Rozgrywający w regionie

Brazylia ma najbardziej rozwinięty przemysł obronny w Ameryce Południowej.

 

Pierwsze znaczące firmy zbrojeniowe powstały w Brazylii już w okresie międzywojennym, ale wielka rozbudowa przemysłu obronnego rozpoczęła się w latach sześćdziesiątych XX wieku. Wtedy pojawiły się m.in. firma lotnicza Empresa Brasileira de Aeronáutica, czyli Embraer, i produkująca pojazdy pancerne Engenheiros Especializados – Engesa.

Czas rozkwitu brazylijskiej zbrojeniówki przypadł na lata osiemdziesiąte XX wieku, gdy Brazylia należała do grona największych eksporterów uzbrojenia na świecie, zajmując w zestawieniach miejsce między piątym a ósmym. Za granicę trafiało 80–90% produkcji, której odbiorcami było ponad 40 krajów z Ameryki Łacińskiej, Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu. Jednocześnie Brazylijczycy nawiązywali współpracę z partnerami zagranicznymi. W 1981 roku Embraer wraz z włoskimi firmami Alenia i Aermacchi stworzył np. konsorcjum produkujące odrzutowy samolot szturmowy AMX.

Jednym z powodów prosperity brazylijskiej zbrojeniówki w tym czasie było zaopatrywanie w broń obu stron wojny iracko-irańskiej. Brazylijczycy wchodzili też na te rynki, na których ze względów politycznych nie chciały sprzedawać broni Stany Zjednoczone, Europa Zachodnia i Związek Sowiecki. Koniec wojny iracko-irańskiej, a później pierwsza wojna w rejonie Zatoki Perskiej, po której Irak nie miał prawa importować broni, mocno uderzyła w przemysł obronny tego latynoskiego państwa. Z drugiej strony, nie było zamówień od własnej armii, bo po odsunięciu wojskowych od władzy, demokratyczne rządy ograniczyły wydatki na obronę. Przykładem tych kłopotów było bankructwo w 1993 roku firmy Engesa. Przemysł obronny został wówczas zmarginalizowany. W latach 1993–2012 wartość eksportu wyniosła 739 mln dolarów, co dało Brazylii 25. miejsce na świecie. Z kolei wartość importowanego uzbrojenia przekroczyła 5,4 mld dolarów. Na początku obecnej dekady udział przemysłu obronnego w wytworzeniu produktu krajowego brutto Brazylii wynosił poniżej 0,2%.

W produkcję zbrojeniową jest zaangażowanych około 400 firm, tych kontrolowanych przez państwo i prywatnych, w których dominuje kapitał rodzimy, i należących do podmiotów zagranicznych. W zakładach wytwarzających bezpośrednio na potrzeby obronności jest zatrudnionych 25 tys. pracowników, a w kooperujących z nimi firmach około 100 tys. W latach 2012–2017 brazylijski resort obrony zaplanował na zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego około 21 mld dolarów, co stanowi mniej niż 9% ogólnych nakładów na obronę w tym czasie.

Embraer zaczął działalność od produkcji lekkich samolotów transportowych własnej konstrukcji, ale już w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku zakłady opuszczały produkowane na licencji włoskiej szkolno-bojowe odrzutowce EMB 326GB Xavante. Firma przetrwała trudne czasy, bo równolegle z produkcją wojskową zaczęła wytwarzać samoloty na rynek cywilny. W niektórych brazylijskich regionach, takich jak Amazonia, nie ma dróg, więc transport powietrzny bywa jedynym środkiem transportu. Embraer wykorzystał zapotrzebowanie na awionetki i w 1974 roku rozpoczął licencyjną produkcję amerykańskich maszyn Piper PA-34 Seneca. Wielkim sukcesem na rynku wojskowym okazał się zaś szkolny samolot EMB-312 Tucano.

W latach osiemdziesiątych brazylijska firma postanowiła wejść w nowy segment rynku lotniczego – odrzutowce pasażerskie. Teraz w jej ofercie jest wiele typów maszyn zabierających od 37 do ponad 100 pasażerów oraz samoloty dyspozycyjne (także dla VIP-ów). Embraer rywalizuje z kanadyjskim Bombardierem o trzecie miejsce wśród producentów pasażerskich odrzutowców na świecie, za Airbusem i Boeingiem.

 

Priorytet – wojsko

Mimo sukcesu na rynku cywilnym nadal jest ważna produkcja wojskowa. W ofercie brazylijskiej firmy lotniczej jest turbośmigłowy lekki samolot szturmowy (przeciwpartyzancki) i do szkolenia zaawansowanego EMB-314 Super Tucano. Od 2009 roku Embraer prowadzi też prace nad średnim dwusilnikowym odrzutowym samolotem transportowym KC-390. Program ten ma charakter wielonarodowy, gdyż włączyły się do niego Czechy, Portugalia i Argentyna. Podczas tegorocznego salonu lotniczego w Farnborough zacieśnienie współpracy przy KC-390, nawiązanej już w 2012 roku, zapowiedział Boeing. Choć samolot nie wszedł jeszcze do produkcji, kilka państw, oprócz Brazylii, zadeklarowało zakup ponad 30 tych transportowców.

W grudniu 2013 roku Brazylia ogłosiła, że myśliwcem nowej generacji dla jej sił powietrznych będzie szwedzki Gripen E/F. Na początek chce kupić 36 maszyn, które będzie produkował Embraer, ale możliwe jest rozszerzenie zamówienia do ponad 100 egzemplarzy. Wśród czynników, które zaważyły na tym, że szwedzki SAAB pokonał konkurentów z Francji i USA, była największa otwartość na transfer technologii. Brazylijczykom nie chodzi tylko o nabycie nowych odrzutowców, lecz także o poszerzenie kompetencji rodzimego sektora zbrojeniowego – zakup uzbrojenia musi przynieść korzyści gospodarce kraju.

Największe szanse na wygranie przetargów mają firmy z już istniejącymi zakładami w Brazylii, deklarujące ich zbudowanie lub nawiązujące współpracę z miejscowymi przedsiębiorstwami. Przykładem takiego podejścia jest brazylijski program pancerny. Wraz z upadkiem firmy Engesa ustała produkcja pojazdów opancerzonych. Teraz odtworzono ją we współpracy z włoską firmą Iveco, która po podpisaniu 18 grudnia 2009 roku kontraktu na kołowy transporter opancerzony zbudowała zakład w Sete Lagoas w stanie Minas Gerais. Iveco zainwestowało tam 55 mln reali, czyli 23 mln euro. Za te pieniądze powstały nowe hale o powierzchni 18 tys. m2. Maksymalne możliwości produkcyjne zakładów w Sete Lagoas sięgają 114 transporterów rocznie. To zaangażowanie Włochów opłaciło się, bo w kwietniu 2016 roku brazylijska armia ogłosiła, że ich wóz LMV Lince został wybrany na przyszły lekki kołowy opancerzony pojazd wielozadaniowy. Iveco opracuje też ośmiokołowe podwozie do ciężkiego wozu rozpoznawczego, na którym prawdopodobnie zostanie zamontowana włoska wieża z armatą kalibru 105 mm.

Partnerem Iveco w programie pancernym jest izraelski Elbit. Jego brazylijska spółka Aeroelectronica Industria de Componentes Avionicos Sistemas dostarcza zdalnie sterowane systemy wieżowe UT-30BR, ale oferta jest szersza i obejmuje m.in. urządzenia do samolotów i śmigłowców, bezzałogowce, sprzęt łączności, optoelektroniczny i nawigacyjny oraz symulatory. Dlatego Izraelczycy od lat uczestniczą w modernizacji brazylijskich statków powietrznych, m.in. myśliwców F-5 i szturmowców AMX. Inna brazylijska spółka Ares Aeroespacial e Defesa, która od 2010 roku też należy do Elbitu, dostarcza montowane na transporterach Guarani zdalnie sterowane moduły uzbrojenia z karabinami maszynowymi.

Otwarcie na współpracę i transfer technologii legły u podstaw sukcesu na brazylijskim rynku francuskiego holdingu DCNS. Francuzi zdobyli wielomiliardowy kontrakt na dostawę okrętów podwodnych, bo zaakceptowali wymóg, że mają być wybudowane w miejscowych stoczniach. Zgodnie z umową powstaną cztery jednostki typu Scorpène o napędzie dieslowsko-elektrycznym. Francuzi zgodzili się również wesprzeć program budowy pierwszego brazylijskiego okrętu podwodnego o napędzie atomowym. Na potrzeby tego programu postanowiono zbudować nową stocznię i bazę morską w Itaguaí.

 

Własne zdolności

Brazylijski przemysł obronny ma w ofercie wiele produktów, które opracował samodzielnie. Jedną z dziedzin, w której odnotowano spore osiągnięcia, jest broń strzelecka. Na świecie są znane pistolety i rewolwery firmy Forjas Taurus. Państwowa firma Indústria de Material Bélico do Brasil, czyli IMBEL, jest z kolei producentem karabinów i karabinków dla sił zbrojnych. W 2012 roku do produkcji wszedł rodzimej konstrukcji karabinek szturmowy IA2, pierwszy, który powstał w 100% w Brazylii. Docelowo ma trafić do wszystkich rodzajów sił zbrojnych, które dotąd używają różnych typów broni długiej.

Brazylijczycy mają też znaczące osiągnięcia w produkcji broni rakietowej. Spółka Avibras Indústria Aeroespacial stworzyła system artylerii rakietowej Astros 2020 z naprowadzanymi za pomocą GPS-u pociskami SS-AV-40 o zasięgu 40 km, który jest następcą systemu Astros II. Firma pracuje m.in. nad pociskiem AV-TM300 o zasięgu 300 km. We współpracy z południowoafrykańską firmą Denel i miejscową Mectron – Engenharia, Indústria e Comércio stworzył też naprowadzany na podczerwień pocisk krótkiego zasięgu powietrze–powietrze A-Darter. Mectron jest jedynym w Ameryce Południowej producentem, który ma własny lotniczy pocisk antyradarowy MAR-1. W jego ofercie znalazł się również naprowadzany laserowo średniego zasięgu pocisk przeciwpancerny MSS-1.2 i przeciwokrętowy MAN-1.

Nową dziedziną działalności brazylijskiej zbrojeniówki są bezzałogowe statki powietrzne. Pionierem jest powstała w 2005 roku FT Sistemas, której pierwszy minidron FT-100 Horus kupiła brazylijska lądówka, a w tym roku zamówiono je dla piechoty morskiej. Udało się go również wyeksportować do jednego z państw afrykańskich.

Renesans brazylijskiej zbrojeniówki sięga minionej dekady, gdy władze państwowe rozpoczęły wielką modernizację sił zbrojnych, zaniedbywanych od zakończenia wojskowej dyktatury w 1985 roku. Problemem dla tej dziedziny przemysłu pozostaje jednak niestabilność finansów publicznych. Cięcia budżetu obronnego, który w około 80% jest pochłaniany przez pensje i emerytury żołnierzy, powodują, że nie zawsze siły zbrojne mają pieniądze na zakupy uzbrojenia. Brak zamówień przysparza zaś problemów firmom, więc starają się one zdobywać jak najwięcej kontraktów zagranicznych. 

Tadeusz Wróbel

autor zdjęć: Força Aerea Brasileira





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO