Po trwającej ponad trzydzieści lat służbie pożegnali się z 6 Brygadą Powietrznodesantową i wojskiem pułkownik Tomasz Piekarski i podpułkownik Jan Ekiert. Służbą, której zawsze nieodłączny element stanowił spadochron.
Już dawno Sala Tradycji 6 Brygady Powietrznodesantowej nie widziała tak wielu gości. W największej części z ekspozycją poświęconą powojennej historii polskich wojsk powietrznodesantowych zgromadzili się jej byli i obecni dowódcy, żołnierze oraz przyjaciele brygady. Wszyscy zebrali się, aby pożegnać kończących służbę wojskową: zastępcę dowódcy brygady pułkownika Tomasza Piekarskiego i szefa pionu spadochronowo-lotniczego podpułkownika Jana Ekierta.
– Spotykamy się w tym szczególnym miejscu, w tym szczególnym dniu, aby pożegnać szczególnych żołnierzy naszej brygady. Wszyscy mamy świadomość, że żegnamy dziś nietuzinkowych oficerów i wybitnych spadochroniarzy – podkreślał dowódca generał Adam Joks.
– Największą satysfakcją dla mnie są słowa żalu i sympatii płynące z ust moich podwładnych i żołnierzy brygady w momencie, gdy dowiadywali się o moim odejściu z wojska. Nie ma większego zaszczytu dla dowódcy niż uznanie jego podwładnych. Wielu rzeczy z mojej służby nie będę pamiętał, ale ten dzień zapamiętam do końca życia – mówił w swoim pożegnalnym przemówieniu pułkownik Piekarski. Za swoje największe osiągniecie uznał też zrealizowane w 2010 roku przeformowanie 6 Brygady Desantowo-Szturmowej w 6 Brygadę Powietrznodesantową, którego był głównym architektem.
– Dorobek pana pułkownika Piekarskiego to także tysiące wyszkolonych spadochroniarzy, opracowane i wdrożone wnioski racjonalizatorskie, projekty, procedury i koncepcje. Na tych produktach szkolić się będą kolejne pokolenia. To ogromny wysiłek i lata życia, które ofiarował naszej brygadzie. Dzisiejszy dzień jest okazją, aby wyrazić za to naszą wdzięczność – w imieniu wszystkich żołnierzy 6BPD dziękował generał Joks.
Spadochroniarstwo zawsze było bardzo ważne w życiu pułkownika Piekarskiego, nie mogło więc zabraknąć także i takiego podsumowania. – Spadochroniarstwo to także satysfakcja z wykonania ponad 1900 skoków spadochronowych. Wykonałem je na 68 zrzutowiskach z 24 statków powietrznych od balonu po samolot odrzutowy, na 31 typach spadochronów. Wśród tych ostatnich były też, niestety, spadochrony zapasowe, ale te akurat przypadki uzupełniają tylko pełnię mojego doświadczenia – wspominał zastępca dowódcy 6BPD.
Zasługi pułkownika Piekarskiego dla rozwoju wojsk powietrznodesantowych zostały uhonorowane specjalnym miejscem w Sali Tradycji 6 Brygady, gdzie zawisło między innymi jego zdjęcie i mundur.
Zaangażowanie, pasję i rozwagę drugiego z żegnanych oficerów, podpułkownika Ekierta, podkreślał generał brygady Adam Joks. – Cenię sobie szczególnie Pana umiejętność współpracy oraz profesjonalizm szkolenia. Pozostawił Pan po sobie bogaty dorobek oraz świetnie wyszkolonych następców. Zawsze potrafił Pan szczerze przedstawiać opinie i argumenty pozwalające mi podejmować najtrafniejsze decyzje w niezwykle wymagającym, intensywnym i owocnym okresie naszej wspólnej służby – przypominał dowódca brygady.
Pułkownik Ekiert po podsumowaniu swojej służby podziękował zarówno swoim przełożonym, jak i podwładnym, a także kolegom za wspólne lata służby. Życzył także wszystkim sukcesów i powodzenia podkreślając, że: „6 Brygada Powietrznodesantowa jest najlepszym miejscem do pełnienia służby. Przekonałem się o tym sam – przesłużyłem w niej ponad dwadzieścia sześć lat i nie zamieniłbym tego okresu życia na nic innego”.
Na zakończenie uroczystości oficerowie pożegnali się ze sztandarem oraz dokonali wpisów do księgi pamiątkowej Brygady.
Tekst: kpt. Marcin Gil
autor zdjęć: Mariusz Bieniek
komentarze