– Ministerstwo Obrony Narodowej robi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo polskim misjonarzom w ogarniętej konfliktem Republice Środkowoafrykańskiej. Rozważamy różne warianty ich ewakuacji – mówił Tomasz Siemoniak, szef MON podczas wywiadu w stacji TOK FM.
Misja prowadzona przez polskich księży i zakonnice ze Zgromadzenia Służebnic Matki Dobrego Pasterza została zaatakowana przez muzułmańskich rebeliantów. Misjonarze opiekują się m.in. sierotami, niewidomymi oraz uchodźcami, którzy schronili się w budynkach misyjnych przed wojną toczącą się w Republice Środkowoafrykańskiej. We wtorek misjonarze zaapelowali o pomoc.
Minister Tomasz Siemoniak zapewniał dziś, że resort zajął się organizowaniem ewakuacji misjonarzy. – Rozważane są różne warianty. Misjonarze mogą zostać przewiezieni w niezagrożony rejon w samej Republice Środkowoafrykańskiej, np. do stolicy kraju, albo do pobliskiego Czadu, gdzie już wcześniej ewakuowała się część misjonarzy z innych państw – mówił szef MON.
Na polecenie ministra Siemoniaka szef sztabu generalnego rozmawiał na temat pomocy dla polskich misjonarzy z szefem sztabu armii francuskiej. To właśnie on kieruje międzynarodową operacją „Sangris”, mającą przywrócić spokój w Republice Środkowoafrykańskiej. Francja wysłała do tego kraju blisko dwa tysiące żołnierzy. Jednocześnie toczą się rozmowy z przełożonymi misjonarzy, aby przekonać ich do ewakuacji. Większość księży odmówiło wyjazdu tłumacząc, że nie mogą opuścić potrzebujących. – Niektórzy rozważają ewakuację, ale część – co zasługuje na szacunek – chce pozostać wśród podopiecznych. Staramy się im zapewnić bezpieczeństwo, choć jest to sprawa trudna – podkreślał Siemoniak.
Walki między muzułmanami a chrześcijanami wybuchły w Republice po kilkumiesięcznym zawieszeniu broni. Konflikt nasilił się po wycofaniu się w styczniu ze stolicy kraju Bangi muzułmańskich rebeliantów z koalicji Seleka. Rebelianci z Seleki, będącej luźnym sojuszem przeważnie muzułmańskich milicji, doprowadzili w marcu 2013 r. do obalenia rządu, a ich przywódca Michel Djotodia obwołał się prezydentem.
autor zdjęć: Stowarzyszenie Misji Afrykańskich
komentarze