To konflikt, który angażuje wszystkie państwa, i który może poprzedzić wojnę. Na razie jednak nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Polski –przekonuje premier Donald Tusk po zwołanym w trybie pilnym spotkaniu z liderami partii politycznych. Narada poświęcona była ostatnim wydarzeniom na Ukrainie i interwencji wojsk rosyjskich na Krymie.
- To bardzo poważny kryzys, który może zaważyć na historii Polski, Ukrainy i Europy – stwierdził Donald Tusk, na konferencji prasowej, która odbyła się po zakończeniu narady.
Szef rządu mówił, że „nawet jeśli znajdziemy jakiś dobry scenariusz – chociaż trudno go teraz sformułować – i tak konflikt może mieć bardzo poważne konsekwencje”. Dlatego należy zrobić wszystko, by uspokoić sytuację. Musimy twardo mobilizować naszych przyjaciół, żeby to zagrożenie nie przerodziło się w jakiś dramat – podkreślał premier.
Szef rządu zauważył, że konflikt rosyjsko-ukraiński może się odbić na polskiej gospodarce, sektorze energetycznym a nawet armii. Uspokoił jednak, że na razie "nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Polski i jej granic". - Ale musimy twardo mobilizować naszych przyjaciół, żeby to zagrożenie nie przerodziło się w jakiś dramat - dodał.
Na spotkanie, które odbyło się w kancelarii premiera, przyjechali m.in. wicepremier Janusz Piechociński, ministrowie obrony Tomasz Siemoniak oraz Spraw Zagranicznych – Radosław Sikorski, były prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz poprzedni premierzy – Jerzy Buzek, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller i Jarosław Kaczyński, były minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. W ponad dwugodzinnej naradzie wzięli też udział przedstawiciele partii politycznych, m.in. Janusz Palikot, Zbigniew Ziobro.
Zdaniem byłego premiera, Włodzimierza Cimoszewicza, rozwój sytuacji na Krymie pokazuje, iż Europa żyje w złudnym przekonaniu, że jest bezpieczna. Z kolei Janusz Palikot, lider Twojego Ruchu, zaproponował, by NATO przyjęło w trybie nadzwyczajnym Ukrainę na członka państwa stowarzyszonego. Dzięki temu NATO mogłoby podjąć konkretne kroki przecie Rosji. Jednak ta propozycja nie zyskała zwolenników, tym bardziej, że jest kompletnie nie realna.
Na poniedziałek rano prezydent Bronisław Komorowski zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Wezmą w niej udział prezydent, premier i jego zastępcy, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz liderzy największych partii politycznych. Politycy będą rozmawiać o tym w jaki sposób sytuacja na Ukrainie wpłynie na bezpieczeństwo Polski. Omawiane też będą dyplomatyczne możliwości Polski w łagodzeniu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
autor zdjęć: M. Śmiarowski / KPRM
komentarze