Blisko 50 okrętów, śmigłowce i samoloty, trzy tysiące marynarzy i żołnierzy różnych formacji weźmie udział w manewrach NATO pod kryptonimem „Northern Coasts 2014”. Za dwa dni rozpoczynają się one u wybrzeży Finlandii. Wśród uczestników – trzy polskie trałowce i dwa niszczyciele min.
ORP „Mewa” - jeden z dwóch niszczycieli min, które wezmą udział w „Northern Coasts 2014”.
Pierwszy okręt wyruszył do Finlandii już w poniedziałek. To niszczyciel min ORP „Flaming”, który na początku sierpnia wszedł w skład Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO. Wspólnie z innymi jednostkami SNMCMG1 od końca ubiegłego tygodnia stał w porcie w Tallinie. Wkrótce do „Flaminga” dołączą inne polskie okręty.
– Dziś rano port wojenny w Świnoujściu opuszczą trzy trałowce: ORP „Nakło”, ORP „Drużno” oraz ORP „Hańcza”. Z Gdyni wyjdzie w morze niszczyciel min ORP „Mewa” – wylicza kpt. mar. Monika Trzcińska z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. W fińskim Turku okręty powinny się zameldować pod koniec tygodnia. W piątek rozpoczyna się tam faza portowa jednego z największych ćwiczeń, które w tym roku odbędą się na Bałtyku.
W „Northern Coasts 2014” weźmie udział blisko 50 okrętów, samolotów i śmigłowców, a także niemal trzy tysiące mundurowych – przede wszystkim marynarzy i żołnierzy różnych formacji, choć ćwiczyć będą także na przykład funkcjonariusze fińskiej Straży Granicznej. Uczestnicy będą reprezentować 14 państw NATO, między innymi Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Turcję, Holandię czy państwa bałtyckie.
Manewry odbywają się od 2007 roku i zwykle opierają się na zbliżonym scenariuszu. Zakłada on, że na północy Europy doszło do konfliktu między dwoma fikcyjnymi państwami. W efekcie wzrosło zagrożenie terroryzmem, piractwem, aktywniejsi stali się też przemytnicy. W ten rejon Bałtyku zostały posłane siły, które mają zapobiec eskalacji konfliktu, a także dbać o bezpieczeństwo żeglugi. – Wspólnie przetrenujemy elementy, które na co dzień siły różnych państw ćwiczą podczas wewnętrznych manewrów – powiedział portalowi fińskiej armii kmdr por. Ossi Liimatainen, jednej z oficerów odpowiedzialnych za planowanie ćwiczenia. – To duże i skomplikowane przedsięwzięcie. Ale będziemy się opierać na doświadczeniach z 2010 roku – dodaje. Wówczas to Finlandia po raz pierwszy była gospodarzem „Northern Coasts”.
Okręty biorące udział w manewrach opuszczą port w Turku 1 września i spędzą na morzu 12 dni.
Za „Northern Coasts” początkowo odpowiadali Niemcy, później obowiązek organizacji ćwiczeń przejęło NATO. Tegoroczne manewry to już ósma edycja. Polska bierze w nich udział regularnie. W ubiegłym roku u wybrzeży Szwecji ćwiczył na przykład ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”, który był wówczas okrętem flagowym Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO.
autor zdjęć: Piotr Wojtas
komentarze