moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Snajper rzadko ma drugą szansę

Bezustannie uczymy się rozpoznawać sprzęt przeciwników. Marsze po kilkadziesiąt kilometrów to norma. Czasami, by zająć stanowisko do strzału, trzeba czołgać się kilkaset metrów, czekać kilka godzin aż cel się ukaże, a potem tak samo skrycie wycofać się – mówi „Kola”, dowódca drużyny strzelców wyborowych z 17 Brygady Zmechanizowanej.



Dlaczego chce Pan pozostać anonimowy?

„Kola”, dowódca drużyny strzelców wyborowych: Snajper każdej armii woli być anonimowy. Nie widzimy potrzeby rozgłosu. Ta specjalność w warunkach bojowych wiąże się z bezpośrednią eliminacją. Po prostu zabijaniem, to nie jest powód do rozgłosu.

Użył Pan określenia „snajperzy”. Ale w polskich wojskach lądowych są tylko strzelcy wyborowi. Nie każdy wie, na czym polega różnica.

To jest efekt biurokratycznego galimatiasu. Rzeczywiście, nie ma stanowisk snajperów, choć właśnie tak nas się szkoli. Strzelec wyborowy to żołnierz wyszkolony do eliminowania celów z dużych odległości. Działa zazwyczaj w drużynie lub plutonie, nie musi też stosować kamuflażu. Posługuje się różnymi rodzajami broni, zazwyczaj nie używa tłumików.

Snajper jest zaś przygotowywany, by przenikać na teren przeciwnika, potrafi długo ukrywać się, wykorzystując kamuflaż. Działa zazwyczaj w parze z obserwatorem. Para snajperska może być wykorzystywana do długotrwałej obserwacji, wskazywania celów dla artylerii lub lotnictwa. Snajperzy korzystający z powtarzalnych karabinków mogą być podczas wymiany ognia znaczącym wsparciem dla konwojów lub patroli.

Moi ludzie służyli na misji w Iraku i Afganistanie, gdzie wielu dowódców korzystało z naszego wsparcia w roli snajperów. Nie wchodziliśmy do osiedli razem z plutonami, lecz z pewnej odległości ubezpieczaliśmy kolegów lub wspomagaliśmy ich precyzyjnym ogniem.

Pana drużyna nie jest dużym pododdziałem…

W jej skład wchodzi dowódca, który ma dwóch kierowców-radiotelefonistów oraz trzech dowódców sekcji. W każdej z nich jest trzech strzelców wyborowych. Razem 15 żołnierzy. Dysponujemy dwoma pojazdami terenowymi, karabinami wyborowymi TRG 22 SAKO 7,62 mm, wielkokalibrowymi karabinami wyborowymi TOR 12,7 mm, karabinkami Beryl Commando 5,56 mm, pistoletami WIST 9 mm. Jest też sprzęt dodatkowy potrzebny snajperom: noktowizory, wiatromierze, lunety obserwacyjne i wiele innych.


Żeby zostać snajperem, trzeba mieć szczególne predyspozycje?

Zdecydowanie tak. Tu sama umiejętność wprowadzenia nastaw i oddania strzału nie wystarcza. Potrzebna jest rozległa wiedza o balistyce, amunicji, jej gramaturze i zachowaniu w locie, topografii, kartografii. Ale to i tak nie wszystko. Snajpera musi cechować olbrzymia cierpliwość, opanowanie, wytrzymałość na warunki atmosferyczne i odporność psychiczna.

Czasami, aby zająć dogodne stanowisko do obserwacji i strzału, trzeba się czołgać kilkaset metrów. Takie skryte podejście nazywane jest stalkingiem. Bywa, że trzeba niezależnie od warunków czekać kilka godzin aż cel się ukaże. A po oddaniu strzału tak samo skrycie wycofać się, żeby przeżyć. Drugiej szansy na strzał może już nie być.

Co jeszcze musi umieć snajper?

Szkolimy się w wielu specjalnościach. Uczestniczymy w kursach SERE, które przygotowują do działania na terenie przeciwnika. Kilkudziesięciokilometrowe marsze to podstawa. Uczymy się samopomocy medycznej, trenujemy walkę wręcz. Bezustannie szkolimy się w rozpoznawaniu sprzętu potencjalnych przeciwników. Zdobywamy umiejętności naprowadzania ognia artylerii na cel. Mam nadzieję, że rozpoczniemy także szkolenie z zakresu JTAC (Joint Terminal Attack Controller), czyli naprowadzania lotnictwa na cel. Polscy żołnierze specjalizujący się w precyzyjnym strzelaniu od dawna wyjeżdżają na szkolenia snajperskie do Kanady.

Cel takiego szkolenia jest zawsze jeden…

Choćby nie wiem jak oględnie mówić, to i tak wiadomo, że głównym zadaniem snajpera i strzelca wyborowego jest zabijanie. Musimy być niewidoczni, bezwzględni, skuteczni, nieuchwytni. Żołnierze piechoty też uczą się eliminacji przeciwnika. Jednak strzelają z daleka, często seriami. Najczęściej nie widzą efektów swojego ognia. My cel i skutki strzału widzimy bardzo wyraźnie.

Jak, patrząc człowiekowi w oczy, zabić go i nie zwariować?

Nie każdy może być snajperem. Specjalista w tej dziedzinie musi sobie zdawać sprawę, że kiedyś nadejdzie moment, w którym będzie musiał strzelić do człowieka. Po wykonaniu takiego zadania musi sam sobie z tym poradzić.

Snajperzy dostają najnowocześniejszy sprzęt w wojsku?

Niestety, nie zawsze otrzymujemy sprzęt najwyższej klasy. Bywa, że zamiast dobrej jakości amunicji wyciągamy standardowe naboje z taśm karabinów maszynowych. Efekt strzału nigdy nie będzie jednak taki, jakiego oczekujemy. Dodatkowo po każdej zmianie amunicji broń musi być od nowa przystrzelana. Brakuje też tak zwanych maska-łat. Sami więc kupujemy worki jutowe, sami je barwimy i tworzymy odpowiednie maskowanie. Mamy dobrą broń i przyrządy optyczne, ale nadal brakuje dalmierzy. Czasami używamy też prywatnych środków łączności…

rozmawiał Bogusław Politowski

autor zdjęć: arch. prywatne

dodaj komentarz

komentarze

~strzelec
1420881600
Z wypowiedzi a konkretnie powtarzanie jednego słowa "ZABIJANIEM,ZABIJANIE" wywnioskować można że jest to socjopata któremu Zabijanie sprawia przyjemność jak w call of duty i traktuje to jak naturalną czynność codzienną co nasuwa mi drugi razcej właściwy wniosek iż nie ma on pojęcia o tym co mówi i nigdy tak naprawdę tego nie robił!,Stalking to element ćwiczenia w trakcie szkolenia,od kiedy podstawą w szkoleniu Strzelców Wyborowych są Kilkudziesięciokilometrowe marsze i co mają na celu?podstawą w szkoleniu są konkretne ćwiczenia z taktyki działań snajperskich i anty-snajperskich,szkolenie ogniowe ale tu za podstawę uważa się marsz... maskałate czy też ghili suit każdy strzelec powinien wykonać sam!!!jest to kolejna forma szkolenia,niektórzy idą na łatwiznę i kupują gotowe "sztuczne" stroje.wypowiedź raczej jako anty reklama szczególnie po ostatnich wydarzeniach we Francji gdzie ludzie powiązani z islamskim ekstremizmem chcieli ZABIĆ innych ludzi i w udzielanych wywiadach używali tego słowa
3F-43-14-8D
~Katol
1420848900
2 . cyt: "że głównym zadaniem snajpera i strzelca wyborowego jest zabijanie." a no nie. eksterminacja wynika z różnic kulturowych. Nam to troszkę narzucili zaborcy i sowieci. jestem zdecydowanym przeciwnikiem bezrefleksyjnej eksterminacji. np. mamy drużynę 10 osób. Zabicie trzech nie wyłącza ją z walki . zranienie trzech wyłącza. Ranny na polu bitwy jest obciążeniem minimum dla dwóch kolegów. Wojna XXI wieku to pozbawianie możliwości operacyjnych a nie eksterminacja. szczególnie w konfrontacji z znacznie silniejszym agresorem. 1. Z tym ubieraniem, uzbrajaniem się i lansowaniem na snajpera radzę uważać. teoretycznie istnieje bycie wziętym do niewoli. Z snajperami chyba jest trochę trudniej w tym temacie. 3. jestem zwolennikiem , by część uposażenia żołnierz mógł kupić sobie sam- oczywiście przy zwrocie kosztów przez wojsko , które to wcześniej uzgodnił z przełożonym . Musi być natowskie. Powoli powinniśmy z egalitaryzmu przechodzić w indywidualizm
4B-26-E9-39
~wrona
1420828800
nurek, dokładnie tak jest, zgadzam się z Tobą. Technologia za sprawą naszych rodzimych przedsiębiorstw ciągle się rozwija (np. http://pgzsa.pl/p/7,przemysl-zbrojeniowy ), jednak sprzęt to nie wszystko, trzeba liczyć na doświadczenia polskich żołnierzy wyniesione z "afgana" czy z Iraku.
4E-1E-C5-AF
~nurek-zwiadowca
1420807020
Na efekty trzeba cwiczyc lecz bez sprzętu sam czlowiek nic nie zdziala tak jak i wypasiony sprzet z niemota!
85-D7-BE-64

Wzmacnianie granicy w toku
 
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Szturmowanie okopów
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Od legionisty do oficera wywiadu
Olympus in Paris
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
„Husarz” wystartował
Nowe uzbrojenie myśliwców
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
W MON-ie o modernizacji
Święto podchorążych
Polskie „JAG” już działa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Czworonożny żandarm w Paryżu
Jak namierzyć drona?
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
„Jaguar” grasuje w Drawsku
O amunicji w Bratysławie
Medycyna w wersji specjalnej
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Razem dla bezpieczeństwa Polski
Marynarka Wojenna świętuje
Olimp w Paryżu
Ostre słowa, mocne ciosy
Norwegowie na straży polskiego nieba
Jesień przeciwlotników
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Huge Help
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Zmiana warty w PKW Liban
Transformacja dla zwycięstwa
Wybiła godzina zemsty
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Szczury Tobruku” atakują
A Network of Drones
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Karta dla rodzin wojskowych
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO