Sześć bramek zdobyli piłkarze wojskowych drużyn na inaugurację piłkarskiej wiosny. W sobotę Kawaleria pokonała w Tomaszowie Mazowieckim 4:0 Tęczę Janków, dzień później Twardy przegrał 2:3 z Piastem Zawidów. Świętoszowianie obronili pierwszą pozycję w klasie okręgowej, a tomaszowianie nadal zajmują czwartą w klasie A.
Piłkarze Kawalerii Tomaszów Mazowiecki i Twardego Świętoszów przystąpili do rundy wiosennej z zamiarem wywalczenia awansu do wyższych klas rozgrywkowych. Tomaszowianom marzy się powrót do piotrkowskiej klasy okręgowej, a świętoszowianom do jeleniogórskiej IV ligi. Na starcie rundy rewanżowej z dwóch wojskowych drużyn w lepszej sytuacji była ekipa ze Świętoszowa. Twardy rozpoczął bowiem piłkarską wiosnę na pozycji lidera, a zespół Kawalerii po jesiennych meczach zajmował czwartą lokatę.
Tęcza rozbita w 18 minut
Tomaszowianie zainaugurowali sezon zwycięstwem 4:0 w pojedynku z Tęczą Janków. W sobotnie popołudnie na sztucznej murawie boiska Miejskiego Ośrodka Sportu w Tomaszowie Mazowieckim wojskowi długo nie mogli zdobyć pierwszej bramki. W pierwszej połowie kawalerzystom nie udało się skutecznie zakończyć żadnej akcji. – Pierwsza połowa nie była za ciekawa. Sami zawodnicy byli niezadowoleni ze swojej gry. Ja się denerwowałem, a trener jeszcze bardziej – mówi st. sierż. Piotr Mostowski, prezes Wojskowego Klubu Sportowego Kawaleria.
Film: Jacek Szustakowski
Pierwszego gola strzelił, uderzeniem głową, w 67. minucie Piotr Jaszczyk. Półtorej minuty później na listę strzelców wpisał się Daniel Żygalski, któremu świetnie podał piłkę Sebastian Nowak. W 78. minucie wynik podwyższył Bartłomiej Gonciarz (po podaniu Żygalskiego). Czwartego gola dla Kawalerii strzelił w 88. minucie Gonciarz (asysta st. szer. Wojciecha Bogusza). Prezesowi klubu najbardziej podobała się druga bramka. – Padła z kontry. Ciekawa była cała akcja. Kilku zawodników wymieniło szybkie podania, a napastnik z zimną krwią zakończył akcję – przyznaje prezes.
Twardy stracił punkt w ostatniej akcji
W przeciwieństwie do drużyny Kawalerii piłkarze Twardego strzelali w pierwszej połowie. Do 18. minuty prowadzili 2:0 z Piastem Zawidów. W 12. minucie gola strzelił st. szer. Marcin Łojko, a w 18. bramkę zdobył – z rzutu karnego – st. szer. Janusz Szkarapat. Świętoszowianie jednak fatalnie zagrali w dalszej części gry. Szybko roztrwonili dwubramkową przewagę. Do przerwy było 2:2. – Nasi piłkarze zamiast grać, czekali na to co zrobią rywale. A oni szybko wyrównali. Mieliśmy okazję zdobyć trzecią bramkę, ale nie wykorzystaliśmy tej szansy – mówi ppłk Mariusz Bolecki, prezes Twardego. – W końcówce spotkania goście sfaulowali naszego grającego trenera st. szer. Sebastiana Tylutkiego i ruszyli z kontrą na bramkę. W ostatniej akcji udało im się strzelić zwycięskiego gola – dodaje prezes.
Przygotowania do walki o awans
Przygotowania do rundy wiosennej różniły się znacznie u obu wojskowych drużyn. W przerwie zimowej świętoszowianie rozegrali tylko jeden mecz kontrolny, a tomaszowianie aż dziewięć. Twardy przed tygodniem pokonał na własnym stadionie 1:0 drużynę Orła Zagrodno. – Rywal gra na co dzień w legnickiej klasie A – mówi ppłk Mariusz Bolecki i dodaje, że był to pierwszy mecz piłkarzy Twardego na nowo otwartym stadionie przy sztucznym oświetleniu. – Próba wypadła dobrze – ocenia prezes. Świętoszowianie nie imponują liczbą rozegranych sparingów, ale za to więcej trenowali niż przed rozpoczęciem rundy jesiennej. Więcej nie oznacza tyle, ile zaplanował trener st. szer. Sebastian Tylutki. Większość piłkarzy Twardego jest żołnierzami 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Obowiązki służbowe i konieczność wyjazdu na poligon sprawiły, że drużynie nie udało się rozegrać kilka zaplanowanych spotkań kontrolnych. Piłkarze trenowali indywidualnie według planów nakreślonych przez trenera, który ostatnio odbył tygodniowy staż trenerski w Pogoni Szczecin, klubie piłkarskiej ekstraklasy.
Natomiast tomaszowianie wygrali pięć z dziewięciu spotkań kontrolnych. Rozgromili 12:0 B-klasową drużynę Inowłodzkiego Klubu Sportowego, a po 8:1 A-klasowego Skalnika Sulejów i Klubu Sportowego Poświętne (drużyna z klasy okręgowej). Pokonali też 2:0 Stal Niewiadów, wicelidera klasy okręgowej oraz 3:1 drużynę młodzieżową trzecioligowej tomaszowskiej Lechii. Ponadto zremisowali 2:2 z zespołem Ludowego Klubu Sportowego Lubochnia (klasa okręgowa) i przegrali: 0:5 z IV-ligową Polonią Piotrków, 1:5 ze Szczerbcem Wolbórz (klasa okręgowa) i 1:3 z LKS Radzice (klasa B).
W obu wojskowych drużynach przed rozpoczęciem ligowej wiosny doszło do niewielkich zmian. Drużyna Twardego wzmocniła się o jednego piłkarza – Eryka Kliwaka, który wcześniej był zawodnikiem BKS Bolesławiec. Natomiast do Kawalerii przeszedł z tomaszowskiej Lechii 19-letni Paweł Dziubałtowski. Do WKS-u powrócili też piłkarze, którzy już grali w tym klubie: Daniel Żygalski i Jakub Gaicki.
Teraz celem Kawalerii jest powrót do klasy okręgowej. – Mamy wprawdzie mniej punktów od rywali aspirujących do awansu, ale runda dopiero się zaczyna – podkreśla prezes Mostowski.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze