moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kasztanka – legendarna towarzyszka w bojach

„Stara Kasztanka Marszałka padła wczoraj” – donosił 24 listopada 1927 roku „Kurier Poranny”, podkreślając, że „klacz przez trzynaście lat, od bojów Pierwszej Kadrowej pod Kielcami w 1914 roku, służyła wiernie komendantowi Józefowi Piłsudskiemu”. Kasztanka stała się jednym z symboli okresu międzywojennego, nierozerwalnie związanych z Marszałkiem. Z czasem jej historia obrosła legendą.

Klacz przyszła na świat w 1909 lub w 1910 roku niedaleko Miechowa w Małopolsce. Cztery lata później ziemianin Ludwik Popiel podarował ją strzelcom Pierwszej Kompanii Kadrowej i tak trafiła na służbę do komendanta Piłsudskiego. Imię miał jej nadać sam Marszałek. Kasztanka służyła do 1922 roku i przeszła z nim cały szlak bojowy Legionów, co nie było łatwe, bo ogień artyleryjski wprawiał konia w popłoch. – Kasztanka z czasem stała się symbolem nierozerwalnie związanym z marszałkiem Piłsudskim – mówi Wojciech Markert, historyk z Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.

O tym, jak mocno zaznaczyła się w historii, najlepiej świadczą szczegółowe opisy, jakie można znaleźć w dokumentach z tamtego okresu i ówczesnej prasie. Wiadomo, że była „niewysoka” – liczyła „150 cm w kłębie, ładnie zbudowana, jasnokasztanowata z czterema białymi skarpetkami”. „Prześliczna klacz. Oznaczała się inteligencją, wielką łagodnością oraz miłym i przyjaznym spojrzeniem” – opisywała ją we wspomnieniach Aleksandra Piłsudska, druga żona Marszałka. Podkreślano także silną więź, jaka łączyła zwierzę z Piłsudskim. Kasztanka miała słuchać tylko jego poleceń. „Między nią a mężem istniało jakieś tajne porozumienie, tak doskonałe, że oboje odczuwali swoje nastroje i nawzajem na siebie wpływali” – wspominała Piłsudska.

Klacz Piłsudskiego pojawiała się także w żołnierskich pieśniach Legionów. W 1915 roku poeta płk Wacław Kostek-Biernacki napisał:

Jedzie, jedzie na Kasztance,
Siwy strzelca strój.
Hej, hej, Komendancie,
Miły Wodzu mój!

Ba, koń dostawał nawet prezenty. 1 Pułk Ułanów Legionów Polskich ofiarował dla Kasztanki nowy, kompletny oficerski rząd wierzchowy, w którym od tego czasu występowała.

W 1922 klacz zakończyła służbę i trafiła pod opiekę 7 Pułku Ułanów Lubelskich w Mińsku Mazowieckim. Jednak nadal Marszałek odbywał przejażdżki na Kasztance ¬– w tym celu transportowano konia do Sulejówka. Przywożono ją także do Warszawy na państwowe uroczystości. W 1927 roku klacz towarzyszyła Piłsudskiemu podczas defilady 11 listopada na placu Saskim. To wtedy powstał słynny portret Wojciecha Kossaka „Piłsudski na koniu", którego jedna z kopii znajduje się w Sulejówku. Była to jednak ostatnia uroczystość, w której uczestniczyła.

Gdy 21 listopada była transportowana koleją do 7 Pułku, doszło do wypadku. Przez niedopatrzenie oficerów klacz jechała bez opieki stajennego. „Wystraszony koń, zapewne miotając się, upadł i złamał kręgosłup, bo jak otworzyliśmy wagon, leżała, nie mogąc się podnieść” – zapisał we wspomnieniach ppłk Zygmunt Piasecki, dowódca Pułku.

Wezwany na ratunek por. Władysław Koppe, pułkowy weterynarz, nie mógł jej pomóc. Nocą sprowadzono ze stolicy specjalistów weterynarii: podpułkowników Konrada Millaka i Władysława Kulczyckiego. „Badanie wykazuje znieczulenie i bezwład tylnych partii ciała klaczy. Zachodzi obawa, że klacz uszkodziła sobie kręgosłup” – postawił diagnozę ppłk Millak.

Mimo usilnych zabiegów nie udało się uratować Kasztanki. Klacz padła następnego dnia o 5 rano. Sekcja wykazała złamanie ostatnich kręgów piersiowych oraz żeber, które uszkodziły narządy wewnętrzne.

Szczątki Kasztanki pochowano na terenie 7 Pułku, a na głazie wyryto napis: „Tu leży Kasztanka, ulubiona klacz bojowa Marszałka Piłsudskiego”. Natomiast skórę konia wypreparowano, wypchano i postawiono jako eksponat najpierw w Muzeum Wojska Polskiego, a potem w Muzeum Belwederskim.

Pamięć o Kasztance towarzyszyła Piłsudskiemu do końca. Mera – jeden z dwóch jej źrebaków – stała się koniem służbowym Marszałka i według wersji niektórych historyków to ją w maju 1935 roku prowadzono za trumną Józefa Piłsudskiego.

Natomiast los Kasztanki nawet po śmierci naznaczony był piętnem historii. – Podczas II wojny eksponat trafił do magazynów Muzeum Wojska Polskiego, gdzie został zniszczony przez mole – opowiada Markert. We wrześniu 1945 roku zauważył „Kasztankę” przeprowadzający inspekcję marszałek Michał Rola-Żymierski, naczelny dowódca Wojska Polskiego.

Dawny oficer Legionów nie lubił Piłsudskiego, bo za jego rządów został zdegradowany ze stopnia generała i skazany na więzienie za nadużycia przy dostawach dla armii. Natychmiast rozpoznał słynną klacz. – Poznaję to bydle, już mnie raz kiedyś kopnęło, nie ma potrzeby tych szczątków przechowywać – powiedział marszałek i rozkazał spalić Kasztankę na dziedzińcu muzeum.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze

~Nah`tah ni
1448972580
Mądre i LITOŚCIWE zwierzę, jak to niewiasta, wszak nie znam człowieka który by nosił kogoś na swym kręgosłupie, ponadto chodząc na palcu, jakoż iż kopyto to PAZNOKIEĆ. Inna sprawa, że Ginet-Gintras Zolmann , nie ma na tym słynnym portrecie z Dnia 11-11-an. Domini 1927 Horacego-Wojciech Kossaka herbu Kos z Paryża „Piłsudski na koniu"ostróg, co by się Mu chwaliło, że umie się z koniem obchodzić jak Tubylcy Północnoamerykańscy Native Americans.Bo w przeciwnym razie to dzikus jak wielu noszących ostrogi. Koniem nie kieruje się lejcami i wodzami , a kolanami i piętami BEZ OSTRÓG!!!O tym , że Józef Piłsudski postępował z nią jak TUBYLCZY Amerykanie Native Americans świadczy następujący opis: „Prześliczna klacz. Oznaczała się inteligencją, wielką łagodnością oraz miłym i przyjaznym spojrzeniem” – opisywała ją we wspomnieniach Aleksandra Piłsudska, druga żona Marszałka. Podkreślano także silną więź, jaka łączyła zwierzę z Piłsudskim. Kasztanka miała słuchać tylko jego poleceń. „Między nią a mężem istniało jakieś tajne porozumienie, tak doskonałe, że oboje odczuwali swoje nastroje i nawzajem na siebie wpływali” – wspominała Piłsudska."
F0-F2-B7-CD

Szturm na radar
 
Tydzień Kormorana
Tajfun, czyli czasami mniej znaczy więcej
Na zapleczu Feniksa
Szef amerykańskiej dyplomacji w Warszawie
Od satyry Tuwima do piekła
WAT po raz 74 zainaugurował rok akademicki
Ogniem i dynamitem
Widzenie przyszłości
Coraz bardziej niebezpiecznie na Bliskim Wschodzie
Projekt wsparcia dla pracodawców żołnierzy
Ukraińska wizja MRAP-a
Adm. Bauer: NATO jest na właściwej ścieżce
Olimp w Paryżu
Ocean dronów
Najlepsi sportowcy wśród terytorialsów to …
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Tłumy biegły po nóż komandosa
Zagraniczne wsparcie „Feniksa”
Żołnierze z NATO wesprą „Feniksa”
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Underwater Academy
Szef MON-u nagrodzony przez Forum Ekonomiczne
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Paryż – odliczanie do rozpoczęcia igrzysk!
O bezpieczeństwie na Warsaw Security Forum
WOT z Pomorza ze wsparciem dla Dolnego Śląska
Album o żołnierzach-olimpijczykach
Ostre słowa, mocne ciosy
Nie rewolucja, lecz ewolucja
25 km na 25 lat Polski w Sojuszu
Trójstronne porozumienie
Polskie rakiety do Homara-K
„Feniks” rozwija skrzydła
„Kieszonkowy” okręt podwodny
Realizm dowodzenia
Hubalczycy nie złożyli broni
Polska i Turcja – od wojen do szacunku i sympatii
Podwyżki dla niezawodowych
MON podsumowało 10 miesięcy rządów koalicji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Odznaczenia państwowe za medale paryskich igrzysk
Żołnierze generała Kleeberga pokonują czerwonoarmistów
Wojsko połączy Głuchołazy
Czworonożny żandarm w Paryżu
Pamiętamy o bohaterach Batalionów Chłopskich
Zapomogi dla wojskowych poszkodowanych w powodzi
Olympus in Paris
Wyższe świadczenie mieszkaniowe dla żołnierzy
Pod Kockiem walczyli do końca
Drony nad poligonem
Ukoić ból po stracie
Czy Orka przypłynie z Korei?
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Płk dr Sowa: Szkolenie rezerw osobowych jest częścią planu budowy systemu służby powszechnej
NATO silniejsze niż kiedykolwiek
Więcej wojska wesprze powodzian
Cyniczna gra Bacha
Wojsko Polskie w oczach zagranicznych mediów

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO