moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Europejskie zawody czołgistów NATO

Czołgiści z sześciu państw NATO walczyli o miano najlepszego plutonu. W amerykańskiej bazie w Niemczech zakończyły się zawody „Strong Europe Tank Challenge”. Reprezentujący Polskę zespół z 34 Brygady Kawalerii Pancernej zajął trzecie miejsce. Lepsi okazali się tylko Niemcy i Duńczycy. Wszystkie zwycięskie drużyny korzystały z czołgów Leopard.



Na poligonie US Army w niemieckim Grafenwöhr stawili się czołgiści z sześciu państw NATO. Polskę reprezentowała 34 Brygada Kawalerii Pancernej. Do Niemiec wyjechał cały pluton, czyli 16 żołnierzy i cztery czołgi Leopard 2A5. Takie samo wyposażenie, ale odpowiednio zmodernizowane, przywieźli na zawody Duńczycy. Do rywalizacji przystąpili też Włosi wyposażeni w czołgi Ariete oraz Słoweńcy i ich M-84. W zawodach wzięły również udział dwa amerykańskie plutony czołgów Abrams. W ostatniej chwili z rywalizacji o miano najlepszego plutonu wycofali się Czesi.

– „Strong Europe Tank Challenge” to współzawodnictwo między plutonami czołgów z różnych krajów. Rywalizujący żołnierze wykonują wiele zadań, które sprawdzają ich umiejętności, ale równocześnie mają oni okazję do lepszego poznania się – mówił kapitan Mike Cooksie, jeden z organizatorów zawodów. –  To bardzo ważne, aby współpracować z innymi narodami tak blisko, jak to tylko możliwe. Wspólne szkolenia i integracja są kluczem do sukcesu podczas operacji międzynarodowych – dodał generał brygady Markus Laubenthal, dowódca US Army Europe.

Za realizację manewrów odpowiadali Amerykanie i Niemcy. To oni ustalali zasady, na jakich poszczególne drużyny wykonywały zadania. I często zaskakiwali tymi regułami żołnierzy. – Zgodnie z zasadami obowiązującymi w Polsce pluton wycofuje się, kiedy następuje ostrzał. Natomiast według zasad amerykańskich do wykonania takiego manewru konieczna jest zgoda dowódcy – wyjaśnia sierżant Sebastian Kucharski, dowodzący jednym z polskich czołgów. – Nie stanowiło to dla nas problemu, jednak dowiadywaliśmy się o takich procedurach dopiero na miejscu i nie mogliśmy się wcześniej przygotować do ich realizacji – dodaje. Utrudnieniem był również fakt, że wszystkie meldunki i komendy były wypowiadane w języku angielskim.

Czołgi przede wszystkim

Podczas „Strong Europe Tank Challenge” czołgiści rozpoczynali zmagania bladym świtem. Do najważniejszych należały zadania defensywne i ofensywne. Scenariusz działań w obu konkurencjach był ujawniany dopiero przed startem. – O tym, co będziemy robić, dowiadywaliśmy się 40 minut przed rozpoczęciem działań. To niewiele czasu na przygotowanie załogi, ale daliśmy sobie radę – podkreśla sierż. Kucharski.


Film: 7th USArmy

Jeden ze scenariuszy przewidywał, że pluton, przystępując do ataku, najeżdża na pole minowe. Podczas wycofywania się z niego następował ostrzał. Wówczas czołgiści musieli obrać nowy kierunek i sami rozpocząć ostrzał. To właśnie celność strzałów liczyła się w tej konkurencji najbardziej, a nie było to łatwe zadanie. Największym wrogiem podczas wykonywania tych manewrów okazał się kurz. – Kiedy zmienialiśmy stanowiska oraz w czasie strzelania kłęby unoszącego się pyłu bardzo ograniczały nam widoczność –  mówi Kucharski. Mimo to polska załoga zniszczyła podczas natarcia aż 75 procent wskazanych obiektów, w tym dwa w odległości 1800 metrów, a w działaniach obronnych – 17 na 23 możliwe. Dodatkowo nasi czołgiści uzyskali bardzo wysokie noty za działania taktyczne.

Po zsumowaniu punktów okazało się, że Polacy byli najlepsi w działaniach obronnych, a w natarciu uplasowali się na drugiej pozycji, ustępując miejsca tylko plutonowi z Niemiec.

Były również zadania związane ze szkodami spowodowanymi przez improwizowane ładunki wybuchowe. Plutony musiały między innymi przeprowadzić ewakuację z uszkodzonych pojazdów, wezwać pomoc, a także jak najszybciej zdjąć i założyć gąsienicę czołgu. Nie zabrakło też konkurencji związanych z działaniami w terenie skażonym i ewakuacją z pola walki.

Sprawność fizyczna

Ważne były również zadania, w których trzeba było się wykazać sprawnością fizyczną. Do takich należało m.in. bieganie, pokonywanie toru przeszkód, ale też… strzelanie. W tej konkurencji do ogólnej punktacji liczyła się bowiem nie tylko celność, ale i szybkość wykonania zadania – wszystko zgodnie z zasadami panującymi w amerykańskiej armii. – Podczas tego zmagania każdy żołnierz oddawał trzy strzały z pistoletu PM-83 – z pozycji stojącej, klęczącej i leżącej – mówi Kucharski. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że każdy strzał był oddawany z innego miejsca, a czas pokonania dystansu między kolejnymi punktami liczył się do ogólnej klasyfikacji. – Mimo że nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego systemu, to byliśmy najlepsi jeśli chodzi o celność – podkreśla sierżant.

Nowością dla naszych żołnierzy okazała się też konkurencja Mystery Event. Był to sprawdzian wytrzymałości. Drużyna wyposażona w kilkunastokilogramowy pocisk pokonywała na czas stumetrowy odcinek, a później musiała przebiec jak najwięcej pętli w ciągu 10 minut. Polakom udało się zrobić 51 okrążeń. – Przez ponad dwanaście godzin wykonaliśmy wiele trudnych fizycznie zadań, które od moich żołnierzy wymagały największego poświęcenia i zaangażowania – mówił porucznik Emil Kamiński, dowódca polskiego plutonu. Potwierdza to Kucharski. – Już samo przemieszczanie się pomiędzy kolejnymi punktami było sporym utrudnieniem – przyznaje sierżant. Teren, na którym odbywały się zawody, był bowiem rozległy, nawet poruszanie się czołgami nie ułatwiało zadania. – Odległości między poszczególnymi punktami wynosiły po 20, 30 kilometrów. Jednego dnia pluton pokonał nawet ponad 100 kilometrów. Wyjeżdżaliśmy więc w teren o 6.30 rano i spędzaliśmy tam cały dzień. Bez prowiantu, przy wysokiej temperaturze nie było łatwo temu sprostać, ale daliśmy radę – mówi dowódca jednego z polskich czołgów.

Sojusznicza współpraca

Czołgiści z 34 Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania wysoko oceniają zawody i sojusznicze współdziałania. Jak twierdzą, podczas „Strong Europe Tank Challenge” mieli okazję do wymiany doświadczeń z żołnierzami innych armii, ale też mogli obserwować, jak inne nacje działają na poligonie. – Procedury obowiązujące w wojsku niemieckim są zbliżone do naszych, ale te amerykańskie już znacznie się od nich różnią – zauważa Kucharski.


Chorąży Rafał Mniedło z biura prasowego 11 Lubuskiej Dywizji Pancernej uważa, że polscy żołnierze spisali się świetnie. – Polski pluton po raz pierwszy brał udział w takim przedsięwzięciu, po raz pierwszy pokonywał takie przeszkody, po raz pierwszy wykonywał tak zróżnicowane zadania – wylicza. Zaznacza również, że najważniejsze konkurencje – właśnie te z ofensywy i defensywy – nasi żołnierze wykonali znakomicie.

Zawody „Strong Europe Tank Challenge” odbyły się pierwszy raz. Ich zadaniem jest promowanie współpracy wojskowej i poczucia solidarności załóg czołgowych państw NATO. W tym roku przystąpili do nich czołgiści z sześciu państw, ale ich zmagania obserwowali również przedstawiciele NATO z Węgier, Portugalii i Austrii. Za organizację przedsięwzięcia odpowiadali Amerykanie oraz Niemcy. Kolejne zawody odbędą się w tym samym miejscu za rok, ale docelowo za organizację „Strong Europe Tank Challenge” ma odpowiadać państwo, które wygrało pojedynek rok wcześniej.

Magdalena Miernicka

autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło

dodaj komentarz

komentarze

~vipmig
1463211540
Jezykiem angielski jest podstawowoym jezykiem NATO,wiec pisanie że jest to dodatkowe utrudnienie jest nieporozumieniem i źle świadczy.Mam nadzieje że jest to tylko fantazja autorki textu i takie zjawisko nie ma miejsca wśród żołnierzy bioracych udział w tego typu zawodach.
64-B4-1C-47
~Kasjer
1463142180
Nasze T-72 na którym ?
FE-CF-D0-0D

Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
 
Norwegowie na straży polskiego nieba
Co słychać pod wodą?
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Olympus in Paris
Bój o cyberbezpieczeństwo
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Right Equipment for Right Time
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Polskie „JAG” już działa
Transformacja wymogiem XXI wieku
Jaka przyszłość artylerii?
Czworonożny żandarm w Paryżu
Karta dla rodzin wojskowych
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
„Husarz” wystartował
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Setki cystern dla armii
Medycyna w wersji specjalnej
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Zmiana warty w PKW Liban
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
„Szczury Tobruku” atakują
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Jesień przeciwlotników
O amunicji w Bratysławie
Wzmacnianie granicy w toku
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Transformacja dla zwycięstwa
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Terytorialsi zobaczą więcej
Od legionisty do oficera wywiadu
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Wybiła godzina zemsty
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Olimp w Paryżu
Ostre słowa, mocne ciosy
Święto podchorążych
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Zyskać przewagę w powietrzu
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO