Choć Aghojan nie jest dużą wioską, polski patrol przywitało kilkudziesięciu małych mieszkańców. Dzieciaki były brudne i wychudzone, ale żywiołowe i wesołe. Podchodziły do polskich żołnierzy i próbowały prosić o okulary, długopisy, rękawiczki. Lata doświadczeń na misjach nauczyły już polskich wojskowych, aby nie ulegać urokowi uśmiechniętych dziecięcych twarzy i nie oddawać prywatnych rzeczy.
W czasie gdy żołnierze zabezpieczali teren, oficerowie z CIMIC rozmawiali ze starszyzną wioski. Takie spotkania są ważne dla podtrzymania kontaktów i współpracy z miejscową ludnością.
Fot.: kapitan Dariusz Guzenda
komentarze