Kilka tysięcy żołnierzy w całej Polsce pracowało nad przygotowaniem i bezpiecznym przebiegiem szczytu NATO w Warszawie. Jak podkreślali dziś oficerowie Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, to że nie było ich widać, to znak, że dobrze wykonali swoje zadania i impreza odbyła się bez zakłóceń.
– Wiem, że minęło bardzo mało czasu, od momentu gdy ostatni żołnierz zaangażowany w organizację szczytu NATO dotarł do macierzystej jednostki, ale wnioski z realizacji tego zadania musimy zebrać już teraz. Wykorzystamy je bowiem w kolejnej dużej imprezie, czyli podczas Światowych Dni Młodzieży – mówił gen. dyw. Jan Śliwka, zastępca dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych. W Dowództwie Generalnym odbyła się dziś odprawa podsumowująca organizację spotkania przywódców Sojuszu, które odbyło się w Warszawie 8 i 9 lipca. Przez ostatnich kilka miesięcy gen. Śliwka kierował Grupą Koordynacyjną DG RSZ ds. zabezpieczenia wydarzenia.
Zdaniem uczestników odprawy, dzięki zaangażowaniu kilku tysięcy żołnierzy i pracowników wojska oraz dobrej koordynacji działań udało się wykonać wszystkie zadania w dziedzinie transportu (lądowego i lotniczego), obrony powietrznej oraz reagowania kryzysowego. Dobrze oceniono też organizację wojskowych pikników „Razem z NATO”, które odbyły się w 16 miastach Polski.
Głównym zadaniem wojska było logistyczne zabezpieczenie spotkania przywódców Sojuszu. Na potrzeby gości szczytu Dowództwo Generalne przeznaczyło ponad 170 różnego rodzaju samochodów, a kolejnych 400 wynajęto. W sumie zorganizowano ponad 2600 konwojów, które pokonały łącznie około 140 tys. kilometrów. Co warte podkreślenia, nie doszło w tym czasie do żadnych tzw. zdarzeń drogowych, które mogłyby stanowić zagrożenie dla przewożonych osób i ładunków. Do zarządzania transportem wojsko wykorzystało komputerowy system „Konwój”. Dzięki niemu logistycy mieli dokładne informacje o aktualnym położeniu każdego pojazdu i mogli na bieżąco reagować na sytuację na drogach.
Duża odpowiedzialność spoczywała także na służbach lotniczych. W związku ze szczytem na czterech lotniskach – Warszawa-Okęcie, Modlin, Powidz i Łódź – wykonano 250 startów i lądowań. Jednocześnie porty lotnicze sprawnie obsługiwały codzienny ruch lotniczy. Dodatkowo, w piątek 8 lipca, odbyła się w Warszawie defilada powietrzna. Wzięło w niej udział 31 samolotów z ośmiu państw.
Aby zwiększyć bezpieczeństwo szczytu, wokół Warszawy wydzielono 100-kilometrową strefę zakazu lotów. Do jej patrolowania skierowano dodatkowe siły: samoloty MiG-29, F-16 oraz śmigłowce W-3PL, W-3W i SW-4. Dowództwo Generalne współpracowało w tym obszarze z partnerami z Norwegii i Izraela. Na czas szczytu NATO obronę powietrzną stolicy wzmocnił zestaw rakietowy ziemia–powietrze NASAMS II, będący w wyposażeniu norweskiej armii. Do ochrony Warszawy zaangażowano również Hermesa, izraelski bezzałogowiec klasy MALE (średniego pułapu i długiego trwania lotu). Dron stacjonował w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim i był wykorzystywany do prowadzenia rozpoznania z powietrza w trakcie obrad przywódców Sojuszu.
Wojsko wsparło także krajowy system reagowania kryzysowego. Na jego potrzeby wydzielono pojazdy i śmigłowce wojsk specjalnych, 3 Skrzydła Lotnictwa Transportowego oraz 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. W gotowości były także partole rozminowania oraz pododdziały do walki z bronią masowego rażenia.
Dużym przedsięwzięciem była także organizacja wojskowych pikników „Razem z NATO”. W całej Polsce pracowało przy nich ponad 1000 żołnierzy i pracowników wojska. Goście pikników mogli zobaczyć przeszło 360 wojskowych pojazdów (m.in. kilkadziesiąt czołgów i transporterów opancerzonych, okręty ORP „Grom” i ORP „Sęp”, śmigłowce Mi-24 i Mi-17 oraz samoloty Bryza). Polowe kuchnie wydały prawie 39 tys. porcji wojskowej grochówki. Podobnie jak sam szczyt w Warszawie, także i te imprezy przebiegły bez większych zakłóceń.
– Największym wyzwaniem była współpraca z pozostałymi służbami resortu obrony i MSWiA, bo skoordynowanie naszych wysiłków wymagało przeprowadzenia szeregu uzgodnień, konferencji i spotkań – mówił płk Krzysztof Komorowski, szef Oddziału Inicjatyw Międzynarodowych i Zobowiązań Sojuszniczych w Dowództwie Generalnym, a na czas przygotowań do szczytu także zastępca szefa Grupy Koordynacyjnej. Jak ocenia oficer DG, było to jedno z największych wydarzeń, w którego zabezpieczenie zostało zaangażowane wojsko.
Doświadczenia zdobyte w trakcie przygotowań do szczytu NATO zostaną wykorzystane do zabezpieczenia Światowych Dni Młodzieży.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze