Polskie wojsko chce wyposażyć pojazdy i czołgi w system identyfikacji „swój–obcy”. W pierwszej kolejności urządzenia te mają zostać zamontowane w wersji bojowej kołowych transporterów opancerzonych Rosomak. Inspektorat Uzbrojenia MON zaprasza do dialogu technicznego producentów tego rodzaju systemów. Firmy mogą się zgłaszać do końca sierpnia.
System identyfikacji „swój–obcy”, nazywany w skrócie IFF (Identification Friend or Foe), jest wykorzystywany przez lotnictwo wojskowe od czasów II wojny światowej. Jako pierwsi zaczęli go używać Amerykanie. Urządzenie, w dużym skrócie, składa się z dwóch elementów – interrogatora, który drogą radiową wysyła „zapytanie” do zbliżającego się samolotu o jego typ i przynależność, oraz transpondera, który udziela odpowiedzi.
Urządzenia IFF są od dawna instalowane w rakietowych i artyleryjskich zestawach przeciwlotniczych (aby przez przypadek nie zestrzelić sojuszniczego samolotu bądź śmigłowca). Wraz z rozwojem zautomatyzowanych systemów dowodzenia i łączności coraz więcej armii na świecie decyduje się wyposażać w takie systemy również pojazdy i czołgi.
– W czasie operacji międzynarodowych stosunkowo łatwo jest o pomyłkowy atak na czołgi czy transportery sojusznika. Do kilku takich incydentów doszło w Afganistanie. Urządzenia IFF zapobiegają takim sytuacjom – wyjaśnia Grzegorz Kuzia, główny specjalista ds. marketingu w PIT-Radwar, spółki należącej do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. PIT-Radwar to jedyna krajowa firma, która dostarcza polskiej armii takie rozwiązania. W ubiegłym roku opracowany przez inżynierów spółki system urządzeń IFF MARK XIIA i RIFF: IDZ-50, ISZ-50, TRL-50, TRN-50 dostał na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach nagrodę Defender.
Jak się okazuje, MON chce w najbliższych latach wyposażyć pojazdy i czołgi w system identyfikacji „swój–obcy”. W pierwszej kolejności ma on być montowany w kołowych transporterach opancerzonych Rosomak, a konkretnie – w ich bojowej wersji z wieżą Hitfist 30P. Zanim jednak zostanie ogłoszony przetarg, wojsko planuje przeprowadzenie dialogu technicznego. W ten sposób chce zorientować się, co ma do „zaoferowania” przemysł zbrojeniowy. MON ogłosił właśnie, że firmy zainteresowane dostarczeniem armii systemów IFF dla Rosomaków mogą do końca sierpnia zgłaszać się do Inspektoratu Uzbrojenia. Rozmowy z producentami mają się odbyć jesienią.
Armia nie podaje na razie, jakiego konkretnie szuka systemu. Wiadomo jedynie, że musi to być urządzenie zdolne m.in. do identyfikowania w czasie sekundy pojazdów oddalonych o około 5 km. Przetarg będzie ogłoszony dopiero po zakończeniu dialogu technicznego. Wtedy też MON ogłosi, ile sztuk IFF do Rosomaków zostanie kupionych.
autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło
komentarze