Stawianie min, testowanie procedur związanych z przeładunkiem materiałów ze zbiornikowca czy sprawdzanie zdolności manewrowych – to tylko część zadań realizowanych w rejonie Zatoki Gdańskiej przez ORP „Kormoran”. Okręt przechodzi właśnie ostatnie próby morskie. Do końca roku nowoczesny niszczyciel min powinien zostać przejęty przez marynarkę wojenną.
ORP „Kormoran” opuścił stocznię kilka dni temu i skierował się do Zatoki Gdańskiej, gdzie czekały go testy morskie. Podczas nich do nowego niszczyciela min dołączały inne okręty. Jednym z nich był niszczyciel min ORP „Mewa”. – Asystował on „Kormoranowi” podczas stawiania ćwiczebnych min morskich – wyjaśnia kmdr ppor. Jacek Kwiatkowski, rzecznik 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, w której będzie służyła nowa jednostka. – Na wodach zatoki rozmieszczone zostały cztery miny. Załoga „Mewy” zebrała je i przetransportowała do portu w Helu. Dla niej to również element szkolenia – dodaje.
Dzień później „Kormoran” współdziałał ze zbiornikowcem ORP „Bałtyk”. Tym razem testy dotyczyły przekazywania ładunków z pokładu na pokład. – Ćwiczyliśmy związane z tym procedury – tłumaczy por. mar. Maciej Pawłowski, zastępca dowódcy ORP „Bałtyk”. – Okręty poruszały się burta w burtę, a załogi pilnowały, by jednostki utrzymywały wobec siebie odpowiedni dystans. Pomiędzy nimi rozwieszona została specjalna lina. To właśnie przy jej użyciu przekazywane są beczki z różnego rodzaju substancjami, na przykład smarami – mówi por. mar. Pawłowski. Dla ORP „Bałtyk” było to jedno z pierwszych wyjść po gruntownej modernizacji. Prace remontowe obejmowały między innymi system zaopatrywania innych jednostek w paliwo i materiały stałe. Dzięki nowym rozwiązaniem ORP „Bałtyk” może prowadzić tankowanie nie tylko przez rufę, ale też przez obydwie burty. Z kolei lina do przerzucania beczek rozciągana jest na wysokości znacznie większej niż dotychczas. Umożliwia to zaopatrywanie okrętów dużo wyższych niż zbiornikowiec.
ORP „Kormoran” zgodnie z planem ma pozostać na Bałtyku około dziesięciu dni. – Na okręcie przez cały czas są sprawdzane mechanizmy, zdolności manewrowe oraz wartości pól fizycznych. Do morza spuszczone zostały już także pojazdy podwodne – wylicza kmdr ppor. Kwiatkowski. Za testy jednostki odpowiedzialni są specjaliści ze stoczni Remontowa Shipbuilding w Gdańsku. Biorą w nich jednak udział również marynarze ze sformowanej już załogi okrętu. – Próby powoli dobiegają końca. Planujemy przejąć okręt jeszcze w tym roku – przyznaje kmdr ppor. Kwiatkowski. Najpewniej jednak na wejście nowego niszczyciela min do służby trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Kilka miesięcy zajmie szkolenie załogi. Biało-czerwona bandera prawdopodobnie załopocze nad okrętem w pierwszej połowie przyszłego roku.
Historia budowy ORP „Kormoran” sięga 2013 roku. Wówczas to Inspektorat Uzbrojenia MON podpisał umowę z konsorcjum, na czele którego stoi gdańska stocznia Remontowa Shipbuilding. Zakładała ona budowę trzech nowoczesnych niszczycieli min. Okręty zajmą się między innymi poszukiwaniem, klasyfikacją i niszczeniem min morskich, osłoną innych jednostek podczas przejścia morzem, ochroną kluczowych szlaków żeglugowych. Będą też reprezentować Polskę w Stałym Zespole Sił Obrony Przeciwminowej NATO. Wejdą w skład 13 Dywizjonu Trałowców w Gdyni, który podlega świnoujskiej 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.
ORP „Kormoran” został zwodowany we wrześniu 2015 roku.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze