Jak się bronić przed ciosem i atakiem niebezpiecznym narzędziem? Jak oswobodzić się z uścisku – tego wszystkiego uczą żołnierze podczas szkolenia „Samoobrona kobiet”. Kurs organizuje MON. Na zajęciach w Tomaszowie Mazowieckim z uczestniczkami spotkał się minister obrony. Z kolei szkolenie w Warszawie prowadził ppor. Jacek Fafiński, srebrny medalista w zapasach.
– Choć Polska jest krajem bezpiecznym, zajęcia z samoobrony przydadzą się każdej kobiecie. To ważne, aby rozwijać sprawność, gotowość do obrony, a także do udzielenia pomocy komuś, kto może jej potrzebować – mówił minister Antoni Macierewicz podczas inauguracji zajęć w Tomaszowie Mazowieckim.
Kolejka na kurs
Zajęcia rozpoczęło tam 30 pań. Jednak zgłosiło się znacznie więcej. – Niestety, byliśmy ograniczeni liczbą miejsc. Ponieważ chętnych było bardzo dużo, musieliśmy przygotować listę rezerwową – mówi kpt. Tomasz Pierzak, oficer prasowy 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. To instruktorzy z tej jednostki prowadzą zajęcia w Tomaszowie Mazowieckim.
Podporucznik Krzysztof Gospodarewicz, który koordynuje warszawską edycję szkolenia, również mówi o bardzo dużym zainteresowaniu. – Otrzymałem blisko 300 e-maili. Telefonów, które odebrałem, nawet nie byłem w stanie zliczyć. O przyjęciu na zajęcia decydowała kolejność wniosków, ale w zasadzie zaraz po ogłoszeniu naboru limit miejsc się wyczerpał – dodaje. Zapewnia jednak, że jest przygotowana lista rezerwowa na wypadek, gdyby któreś miejsce się zwolniło.
Kursantką mogła zostać każda pełnoletnia osoba, która jest ubezpieczona i nie ma problemów zdrowotnych. – Na zajęcia zapisywały się panie w różnym wieku. Program został tak przygotowany, aby wszystkie kursantki, bez względu na kondycję fizyczną, były mu w stanie sprostać – mówi Gospodarewicz.
Na szkolenie w Warszawie zgłosiła się m.in. pani Edyta Wojtczak, która znalazła się kiedyś w niebezpiecznej sytuacji. – Ratowałam przed napastnikiem siostrę, ale działałam wówczas po omacku, pod wpływem emocji. Teraz chciałabym nauczyć się, jak prawidłowo reagować w takim przypadku – mówiła. Podobną motywacją kieruje się pani Ewa z warszawskiego Ursynowa, która o kursie usłyszała w radiu. – Traktuję tę zajęcia jak ubezpieczenie na przyszłość. Mieszkam w niezbyt bezpiecznej okolicy, chciałabym wiedzieć jak się bronić – komentowała.
Różne metody obrony przed atakiem
Kurs w stolicy przygotowała 9 Brygada Wsparcia Dowodzenia. Pierwsze zajęcia rozpoczęły się od pokazu wszystkich elementów, których panie będą się uczyły. Żołnierze zaprezentowali techniki obrony, gdy napastnik próbuje dusić ofiarę, uderza niebezpiecznym narzędziem, kopie, atakuje ciosami prostymi i sierpowymi. Pokazano także różne metody oswobodzenia się z uścisku.
Zapaśnik, podporucznik Jacek Fafiński, srebrny medalista Igrzysk w Atlancie, cierpliwie tłumaczył, jak wykonać każdy element. Zapewniał też, że każda kursantka będzie w stanie go opanować. – Pamiętajcie jednak, że uczymy się tu samoobrony. Te metody nie służą do ataku – mówił. – Jeśli znajdziecie się w trudnej sytuacji, nie należy walczyć z przeciwnikiem, tylko uciekać, gdy tylko będzie taka możliwość – podkreślał.
Po rozgrzewce panie rozpoczęły ćwiczenia. Poszczególne elementy trenowały w parach, a żołnierze korygowali błędy. – Bardzo mi się podobały te zajęcia. Dużo się nauczyłam, choć mam nadzieję, że nie będę musiała tych umiejętności wykorzystywać – mówiła po treningu pani Ewa. Z kolei pani Magda, która trenuje na co dzień aikido, podkreślała, że zaskoczyło ją, jak proste chwyty mogą być jednocześnie skuteczne. – Tylko obawiam się, że aby nabrać takich odruchów, trzeba ćwiczyć kilka razy w tygodniu, a my będziemy się spotykać tylko raz w miesiącu – zastanawiała się.
Film: MON
Organizatorem szkolenia „Samoobrona kobiet” jest Ministerstwo Obrony Narodowej. Bezpłatne zajęcia odbywają się w 30 miastach w całym kraju, między innymi w Warszawie, Tomaszowie Mazowieckim, a także w Giżycku, Gliwicach, Zegrzu czy Hrubieszowie. Program kursu obejmuje osiem dwugodzinnych spotkań, podczas których panie nauczą się technik samoobrony. Wszystkie zajęcia prowadzą żołnierze. Szef resortu obrony zapewnił, że jeśli zajdzie taka potrzeba, będą zorganizowane kolejne szkolenia. „Polska Zbrojna” jest patronem medialnym wydarzenia.
autor zdjęć: ppor. Robert Suchy/CO MON, Jarosław Wiśniewski
komentarze