moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Lotnik z Radomia wrócił z medalami z Antarktydy i Chile

Czy łatwo przebiec kilkadziesiąt kilometrów, gdy temperatura powietrza spada do prawie minus 30 stopni Celsjusza? Nie, ale jest to możliwe – udowodnił st. szer. Łukasz Pochylski. Żołnierz w styczniu rozpoczął projekt sportowy „Biegnący Patriota”. By uczcić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości, chce przebiec siedem maratonów. Ukończył już dwa: na Antarktydzie i w Chile.


St. szer. Łukasz Pochylski z 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu ma jeden cel – chce być pierwszym w historii żołnierzem Wojska Polskiego, który zdobędzie Koronę Maratonów Ziemi. W ten sposób szeregowy chce uczcić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości i 100-lecie polskiego lotnictwa wojskowego. By spełnić to marzenie, żołnierz przygotował sportowy projekt „Biegnący patriota” i zamierza przebiec siedem maratonów na siedmiu kontynentach.

Między Antarktydą a Chile

– Pierwszy miał być maraton w Punta Arenas w chilijskiej Patagonii, ale w ostatniej chwili zmieniłem kolejność startów. Postanowiłem zacząć od najbardziej wymagającego maratonu, czyli biegu na Antarktydzie – mówi żołnierz. Przyznaje, że maratonowi na biegunie południowym od początku towarzyszyło wiele emocji. Przede wszystkim w zawodach rozgrywanych na Wyspie Króla Jerzego może rywalizować jedynie 50 osób, więc zdobycie pakietu startowego jest bardzo trudne. Jemu na szczęście się udało. – Czułem się, jakbym znalazł się na innej planecie – mówi o lądowaniu na Antarktydzie szer. Pochylski. – Ale nie było czasu na zastanawianie się, bo wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. O tym, że zbliża się moment startu dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili. Myśleliśmy, że jest jeszcze godzina. Wyjąłem baton energetyczny, ale nawet nie zdążyłem go zjeść, bo musieliśmy ruszać – wspomina Pochylski. – Przez to zamieszanie wystartowałem w ciepłej kurtce i zrzuciłem ją dopiero po 14 kilometrze. Strasznie się zgrzałem – dodaje.

Żołnierz przyznaje, że biegaczom pokonanie 42 km i 195 m utrudniała pogoda. – Wiał bardzo silny wiatr, więc niektóre osoby dosłownie zwiewało z trasy. Było bardzo ślisko, zwłaszcza gdy biegliśmy po kamieniach i kałużach. Trzeba było też uważać na wyrwy w ziemi. Ale najbardziej dokuczał nam mróz. Temperatura na trasie wahała się od kilku do kilkudziesięciu stopni na minusie – opowiada maratończyk.

Trasa była bardzo wymagająca, więc tym bardziej cieszy dobry wynik: Łukasz na metę dobiegł z czasem 3h 54 min i 15 s i zajął trzecie miejsce ex aequo z Amerykaninem Jamesem Schroederem. Co ciekawe, pierwszą lokatę wywalczył również Polak, Włodzimierz Grocholewski.

Wizyta na biegunie południowym nie skończyła się jednak na maratonie. Biegacze spędzili na Antarktydzie noc w namiotach. – Organizator udostępniał namioty, my mieliśmy zapewnić dodatkowy ekwipunek, czyli np. śpiwory. I wtedy się okazało, że zapomniałem go przywieźć z Polski – śmieje się biegacz. Ostatecznie Pochylski noc spędził jedynie w ciepłych ubraniach, bez dodatkowego okrycia.

Trzy dni później st. szer. Łukasz Pochylski stał już na starcie kolejnego maratonu. Tym razem 42 km i 195 m pokonał w Punta Arenas w Chile. – Miałem bardzo krótką regenerację, ale biegło mi się bardzo dobrze. Na mecie byłem czwarty. Zdecydowałem się jednak biec dalej, zwiększyłem dystans do 50 km – wspomina. Tę trasę ukończył z pierwszą lokatą.

Ambitny plan

W marcu Pochylski wystartuje w trzecim maratonie, tym razem w Izraelu. Potem będzie Agadir w Afryce, a następnie Park Narodowy Banff w Kanadzie. W czerwcu odbędzie się maraton w australijskim Sydney, a siódmy i ostatni maraton żołnierz zamierza przebiec w Polsce. – Pobiegnę w jubileuszowym, 40. Maratonie Warszawskim – deklaruje. Biegi wybrał tak, aby statuetkę, którą otrzyma za ten wyczyn, otrzymać przed 11 listopada, gdyż w ten sposób chce uczcić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości oraz 100-lecie lotnictwa wojskowego. W święto niepodległości chciałby przekazać tę nagrodę władzom państwowym, by motywowała kolejne osoby do aktywności fizycznej i podejmowania wyzwań.

Pochylski służy w 42 Bazie Lotnictwa Szkolnego w Radomiu. Jak mówi, żołnierzem chciał być od zawsze. Kilka razy próbował dostać się na studia oficerskie, ale bezskutecznie. Kilkakrotnie wyjeżdżał także do pracy za granicę. Szybko wracał, bo tęsknota za krajem zwyciężała. – Jestem patriotą. Polska dała mi wszystko, tu mam swoich bliskich, tu jest moje ukochane miasto Radom – mówi.

By spełnić swoje marzenia o służbie, zgłosił się do WKU, a następnie dołączył do Narodowych Sił Rezerwowych. Szkolenie ukończył z wyróżnieniem. Potem dostał propozycję służby w batalionie reprezentacyjnym w Warszawie, w stołecznym Pułku Samochodowym, a także w 42 Bazie w Radomiu. Postanowił zostać w swoim rodzinnym mieście. O jego miłości do biegania w jednostce wiedzą wszyscy. Podkreśla, że przy realizacji projektu „Biegnący patriota” wspierają go dowódca bazy i bezpośredni przełożeni oraz koledzy. – Dowódca dał mi zielone światło na realizację tego planu. To dla mnie bardzo dużo znaczy, bo dzięki temu wyjeżdżałem, nie martwiąc się o służbę. Cieszę, się, że mam ich zaufanie, bo uzyskać je było bardzo trudno, a stracić jest bardzo łatwo. Nie chcę ich zawieźć, więc staram się robić wszystko ponad normę – dodaje szeregowy.

Koszty projektu „Biegnący patriota” Pochylski szacuje na 75 tys. zł. Na podróż i starty w zawodach na Antarktydzie i w Chile już wydał 52 tys. zł. Pomału zgłaszają się do niego pierwsi sponsorzy. Biegacz uruchomił także zbiórkę pieniędzy na portalu zrzutka.pl, gdzie każdy może go wesprzeć. Zapewnia, że jeśli uda mu się zgromadzić więcej środków niż potrzebuje na realizację projektu, przekaże pieniądze na cel charytatywny.

MKS , MM

autor zdjęć: arch. Łukasza Pochylskiego

dodaj komentarz

komentarze


Transformacja wymogiem XXI wieku
 
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Norwegowie na straży polskiego nieba
Aplikuj na kurs oficerski
Pożegnanie z Żaganiem
Co słychać pod wodą?
Olimp w Paryżu
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Ogień Czarnej Pantery
Terytorialsi zobaczą więcej
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Setki cystern dla armii
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Mniej obcy w obcym kraju
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Święto podchorążych
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Transformacja dla zwycięstwa
Od legionisty do oficera wywiadu
Jesień przeciwlotników
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Szczury Tobruku” atakują
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Karta dla rodzin wojskowych
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Jaka przyszłość artylerii?
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Czworonożny żandarm w Paryżu
Ostre słowa, mocne ciosy
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Polskie „JAG” już działa
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Zyskać przewagę w powietrzu
Wybiła godzina zemsty
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Bój o cyberbezpieczeństwo
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Olympus in Paris
Zmiana warty w PKW Liban
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO