Saperzy położyli mosty, a amfibie przetransportowały dziesiątki wojskowych pojazdów. Wszystko po to, aby pododdziały 15 Brygady Zmechanizowanej i Batalionowej Grupy Bojowej NATO mogły pokonać przeszkodę wodną. Takie zadanie wojsko wykonywało podczas ćwiczeń „Puma ’18” na poligonie w Bemowie Piskim.
– Pododdziały przygotowują się do kontrataku. Aby zrealizować swój plan, muszą jednak poradzić sobie z przeszkodą wodną – mówi o scenariuszu ćwiczeń por. Daniel Rycharski z 2 Batalionu Zmechanizowanego 15 Brygady. – Oczywiście teren został wcześniej rozpoznany, a brzegi ubezpieczone. Przez cały czas nad bezpieczeństwem wojsk czuwają Rumunii wyposażeni w działa przeciwlotnicze Oerlikon oraz Zawiszacy i ich działka ZU-23 – dodaje oficer kierujący zajęciami.
Przeszkodę wodną znajdującą się na terenie ośrodka szkolenia musiało pokonać ponad 300 żołnierzy i około 60 pojazdów. Wśród nich 14 bojowych wozów piechoty, 24 Strykery US Army, 16 brytyjskich Jackali oraz pojazdy chorwackie i rumuńskie.
Zawiszacy wytyczyli 3 trasy przejazdu. Pojazdy kołowe, takie jak Strykery przeprawiały się w najpłytszym punkcie akwenu, bojowe wozy piechoty po prostu go przepłynęły. – Do działania zaangażowaliśmy także nasze amfibie PTS, które transportowały pojazdy ciężarowe oraz żołnierzy – mówi por. Rycharski. – Ich nośność nie przekracza jednak 10 ton, dlatego ciężkie pojazdy czy BWP-y, które zgodnie ze scenariuszem zostały uszkodzone, sami transportowaliśmy dzięki rozłożonym nad wodą mostom BLG – wyjaśnia.
Przez cały czas nad bezpieczeństwem przeprawy czuwała grupa nurków. – Jesteśmy gotowi, aby w każdej chwili wkroczyć do akcji. Zgodnie z procedurą, zawsze najpierw udzielamy pomocy załodze pojazdów, a następnie przystępujemy do ewakuacji sprzętu – mówi st. chor. Krzysztof Kowhan z 15 Brygady Zmechanizowanej, który podczas ćwiczeń dowodzi grupą ewakuacji medycznej. – Ale wszystko przebiega bardzo sprawnie, nie sądzę, żebyśmy musieli interweniować – dodaje.
Jak podkreśla por. Rycharski, trudność takiej operacji nie polega wcale na samej przeprawie. – Gdy mamy do czynienia z tak dużą ilością sprzętu, w dodatku różnych wojsk, najważniejsze jest skoordynowanie działań – mówi. – To bardzo ważne, aby każdy wiedział, w którym momencie może przystąpić do działania i oczywiście, jak powinno ono przebiegać – zaznacza.
Żołnierze sojuszniczych wojsk podobnie oceniają operację. – Podczas dzisiejszych zajęć przeprawialiśmy dwa pojazdy ciężarowe, samobieżną wyrzutnię rakiet M92 Volcano, a także 30 żołnierzy. Wszystko poszło bardzo sprawnie, choć to zadanie nie wymagało od nas tak dużego zaangażowania jak od załogi amfibii – mówi por. Zoran Golubovic, dowódca plutonu z armii chorwackiej. – Nasz Wulkan po raz pierwszy pokonywał taką przeszkodę, w dodatku na amfibii, ale myślę, że kiedyś powtórzymy to ćwiczenie w Chorwacji – dodaje.
Dowódca Zawiszaków, gen. bryg. Jarosław Gromadziński wyjaśnia, że wojska innych armii rzadziej niż Polacy przechodzą tego typu szkolenie. – Nasi sojusznicy nie mają zdolności, które umożliwiłyby im wykonanie takiego zadania samodzielnie, dlatego ich wspieramy – mówi gen. Gromadziński. I dodaje: – Musimy współpracować jak jedna dłoń, która, kiedy trzeba, będzie jak silna pięść gotowa do uderzenia – podkreśla.
Sojusznicze wojska będą ćwiczyć pokonywanie przeszkód wodnych jeszcze przez dwa dni. Choć scenariusz ćwiczeń będzie taki sam, zmienią się realizujący je żołnierze. Wszystko po to, aby jak najwięcej z nich miało okazję sprawdzić się w działaniu. Ale to nie jedyna przeprawa, która odbędzie się podczas międzynarodowych manewrów „Saber Strike ‘18”, których częścią jest „Puma”. W niedzielę w Chełmnie przekroczą Wisłę pododdziały 12 Brygady Zmechanizowanej. Operację będzie zabezpieczał 5 Pułk Inżynieryjny.
autor zdjęć: st. kpr. Bartosz Grądkowski, ppor. Maciej Wrotniak
komentarze