Żołnierze z wojsk inżynieryjnych włączą się do akcji związanej z usuwaniem awarii w warszawskiej Oczyszczalni Ścieków „Czajka”. Saperzy zbudują most pontonowy na Wiśle, po którym zostanie poprowadzony awaryjny rurociąg. Prace mają rozpocząć się wkrótce, a wszelkie koszty związane z działaniami wojska poniesie stołeczny ratusz.
Do awarii w warszawskiej Oczyszczalni Ścieków „Czajka” doszło 29 sierpnia. W wyniku rozszczelnienia układu przesyłowego do Wisły wpływa trzy tysiące litrów ścieków na sekundę. Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy zwrócił się do rządu o pomoc w usunięciu awarii. Zgodnie z ustaleniami między władzami miasta, przedstawicielami Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji z Michałem Dworczykiem, szefem Kancelarii Premiera, do działania zostanie zaangażowane wojsko.
Zadanie otrzymali już żołnierze z 2 Pułku Inżynieryjnego z Inowrocławia i 2 Pułku Saperów z Kazunia. Na Wiśle zbudują most pontonowy, którym zostanie poprowadzony awaryjny rurociąg ścieków. Podczas prac wykorzystają mosty pontonowe PP-64, które umieszczą na rzece, a następnie połączą je za pomocą specjalnych zacisków. Płk Artur Talik z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych mówi, że takie działania żołnierze ćwiczą regularnie. – Samo położenie mostu nie jest skomplikowane, jednak w tym przypadku musimy wziąć pod uwagę jego przeznaczenie. Zazwyczaj służy on żołnierzom i ich pojazdom do przemieszczania się, tym razem ma być platformą nośną dla rurociągu – mówi oficer. Dodaje, że wyzwaniem może okazać się utrzymanie konstrukcji na Wiśle. A ta może być potrzebna nawet do listopada. – Żołnierze przez 24 godziny na dobę będą musieli kontrolować stan mostu, a także monitorować poziom wody i dopilnować, aby nie zbliżyły się do niego jakieś obiekty, np. konary drzew, które mogłyby go uszkodzić – wyjaśnia.
Termin rozpoczęcia prac nie jest jeszcze znany. – Wojsko może położyć taki most w ciągu trzech dni. Jednak zanim żołnierze zostaną zaangażowani do działania, konieczne będzie przygotowanie projektu, zorganizowanie odpowiednich pozwoleń, a także wstrzymanie ruchu żeglugowego na Wiśle. Za ten etap jest odpowiedzialne miasto – informuje ppłk Marek Pawlak, rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Równolegle będą trwać prace mające na celu usunięcie awarii. Rozważana jest między innymi budowa nowych rurociągów, które miałyby znajdować się pod dnem rzeki.
Rozłożenie mostu pontonowego na Wiśle to nie pierwsza taka akcja, w którą angażuje się wojsko. Rok temu – wówczas awarii w „Czajce” uległ jeden z kolektorów – żołnierze rozłożyli na rzece 240-metrowy most pontonowy. Wtedy do działania było zaangażowanych 170 wojskowych, którzy zabezpieczali konstrukcję przez dwa miesiące.
Jak wyjaśnia prezydent Warszawy, tegoroczna awaria nie powstała w wyniku zaniedbań podczas usuwania usterek z 2019 roku, lecz w miejscu, które do tej pory nie było remontowane.
Miasto będzie musiało pokryć wszelkie koszty związane z zaangażowaniem armii do pomocy. – Koszt zbudowania samej przeprawy będziemy mogli oszacować, gdy ta powstanie, a całej operacji, kiedy zostanie ona zakończona – mówi rzecznik DGRSZ. Jednak, jak zapowiedział Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, wycena będzie uwzględniała koszt eksploatacji sprzętu czy paliwa, natomiast praca żołnierzy nie zostanie przeliczona na tzw. roboczogodziny.
autor zdjęć: Mateusz Włodarczyk/Forum
komentarze