Misja w Afganistanie zmieniła się z bojowej na szkoleniową i doradczą, ale siły koalicji nadal muszą liczyć się z zagrożeniami. Wiedzą o tym żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej, którzy wkrótce wystawią XIII zmianę kontyngentu w operacji „Resolute Support”. Na poligonie w Wędrzynie przeszli właśnie certyfikację potwierdzającą ich przygotowanie do misji.
Wraz z początkiem operacji „Resolute Support” wojska koalicji przestały uczestniczyć w zadaniach bojowych. Główny nacisk położono wówczas na przedsięwzięcia szkoleniowe i doradcze, które mają przygotować afgańską armię do samodzielnego utrzymywania bezpieczeństwa wewnętrznego oraz ochrony granic. Zmiana charakteru misji nie oznacza jednak, że sytuacja w Afganistanie znacząco się poprawiła. Mimo prowadzonych rozmów pokojowych w wielu prowincjach talibowie wciąż są aktywni militarnie. Oprócz tego wraz z początkiem 2015 roku na południu kraju pojawiły się aktywne do dziś grupy związane z tzw. Państwem Islamskim.
Przygotowanie na niespodzianki
To bardzo wymagające warunki, nawet w wypadku prowadzenia misji doradczych, dlatego polscy żołnierze jadący na XIII zmianę do Afganistanu są przygotowywani nie tylko pod kątem znajomości lokalnej kultury, lecz także działań bojowych. Chociaż Polacy służą w stosunkowo spokojnej części kraju, każdy patrol może być niebezpieczny. – Występują tam różnego rodzaju zagrożenia, dlatego proces przygotowania oraz ocena zdolności mają potwierdzić, że w takich sytuacjach każdy żołnierz potrafi właściwie się zachować – tłumaczy gen. bryg. Rafał Kowalik, dowódca 10 Brygady Kawalerii Pancernej oraz kierownik ćwiczeń certyfikujących „Kabul XIII”.
To właśnie żołnierze z 10 Brygady tworzą kontyngent, który najprawdopodobniej już w styczniu 2021 roku rozpocznie kolejną zmianę w Afganistanie. Po serii szkoleń na szczeblu drużyn oraz plutonów w połowie października przeszli oni najważniejszy sprawdzian – certyfikację narodową na poligonie w Wędrzynie. – Oprócz szkolenia afgańskich żołnierzy nasze zadania będą polegały na ochronie baz oraz prowadzeniu patroli poza ich terenem. Jeden z plutonów będzie się tym zajmował w bazie znajdującej się poza Bagram – mówi płk Paweł Pytko, dowódca XIII zmiany PKW RSM (Resolute Support Mission). Oficer zaznacza, że zmieniające się uwarunkowania geopolityczne mogą także wpłynąć na charakter operacji oraz, co się z tym wiąże, na rodzaj pomocy, o którą mogą poprosić nasi sojusznicy. Dlatego podczas certyfikacji szczególną uwagę skupiono na zadaniach, w czasie których plutony mogą być narażone na kontakt z przeciwnikiem.
Świadomość zagrożenia
Jednym z najważniejszych i zarazem najczęstszych zagrożeń podczas służby na misji w Afganistanie jest ogień pośredni (indirect fire – IDF), czyli ostrzał bazy przez rebeliantów. Niezależnie od tego, czy żołnierz będzie wykonywał swoje obowiązki służbowe, czy odpoczywał, w każdej chwili musi być przygotowany do natychmiastowego udania się do schronu i złożenia meldunku potwierdzającego, że jest bezpieczny. – W czasie certyfikacji kładziemy także nacisk na epizody związane z ochroną doradców wyjeżdżających na spotkania poza bazą. Sprawdzamy też działanie plutonów podczas zakładania ruchomych posterunków obserwacyjnych [temporary checkpoint – TCP], na których kontroluje się podejrzane pojazdy – wymienia kpt. Mariusz Antkowiak, szef zespołu strony przeciwnej oraz dowódca pozoracji. Na misji służył dwukrotnie, podczas VIII zmiany w Afganistanie jako szef sekcji rozpoznania w Zgrupowaniu Bojowym „Alfa”, oraz jako oficer planowania na I zmianie kontyngentu w Czadzie. W czasie szkolenia kapitan wykorzystuje zdobyte doświadczenie, ale podkreśla, że wszystkie scenariusze bazują na bieżących informacjach przesyłanych w meldunkach z Afganistanu.
– Dostosowujemy epizody do tego, w jaki sposób zmienia się taktyka rebeliantów. W konflikcie asymetrycznym przeciwnik nie trzyma się żadnych konwencji i często dopiero w momencie otwarcia ognia możemy odróżnić go od cywila. Odwzorowanie takich warunków podczas certyfikacji jest bardzo wymagające – podkreśla kpt. Antkowiak. Jako jeden z przykładów podaje incydenty „green-on-blue”, w czasie których rebelianci przebierali się za żołnierzy sił sprzymierzonych i przeprowadzali ataki w najbardziej niespodziewanym momencie. Zespoły certyfikujące dążyły do tego, aby żołnierze 10 Brygady przez cały czas pozostawali czujni. – Żeby to zrobić, nie wystarczy znać zamysłu dowódcy oraz planu ćwiczeń służącego do opracowywania incydentów. Tworzymy także szum informacyjny, z którego trzeba wychwycić, a następnie przeanalizować to, co najważniejsze – zaznacza kpt. Antkowiak. Wszystkie epizody muszą tworzyć spójny scenariusz. Tylko w takim środowisku żołnierz będzie miał pełną świadomość, dlaczego wykonuje konkretne zadania.
W czasie przygotowań nie mniej ważne jest doświadczenie, którym z kolegami dzielą się weterani poprzednich zmian. Jednym z nich jest st. szer. Piotr Staszewski, dla którego XIII zmiana PKW RSM będzie już drugą misją w Afganistanie. – Pierwszy raz byłem na XIV zmianie PKW ISAF. Jako gunner dbam o bezpieczeństwo osób znajdujących się poza pojazdem. Wiem, jakie zagrożenia niesie ze sobą misja, dlatego do przygotowań podchodzę z pełną powagą. Staramy się ćwiczyć tak, jakbyśmy byli nie w Polsce, ale tam, na miejscu – wyjaśnia st. szer. Staszewski. Żołnierze starają się wspierać, nie tylko udzielając sobie nawzajem praktycznych wskazówek. – Przed sformowaniem PKW RSM rozmawialiśmy o tym, z czym wiąże się taki wyjazd. Nie tylko o zagrożeniach, lecz także o wyrzeczeniach w sferze prywatnej. O rozłące z rodziną, z dziećmi. Ci żołnierze, którzy jadą po raz pierwszy, mają już obraz tego, jak to będzie wyglądać – opowiada st. szer. Staszewski.
Wspólny język
Pomimo zagrożeń „Resolute Support” pozostaje misją doradczą, o czym nie zapomniano podczas certyfikacji. Praktycznie każdy epizod zawierał elementy kulturowe, które sprawdzały znajomość zasad zachowania się w relacjach z mieszkańcami Afganistanu. – Zagadnienia te zostały przygotowane we współpracy ze specjalistami z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach. To żołnierze, którzy byli na misjach wielokrotnie, znają te miejsca i zmiany, które tam zachodzą – tłumaczy gen. bryg. Rafał Kowalik. Z perspektywy Sojuszu bardzo ważne jest, żeby żołnierze koalicji dobrze rozumieli zasady społeczne oraz zwyczaje obowiązujące w rejonie misji. Tylko w ten sposób mogą znaleźć wspólny język z przedstawicielami armii afgańskiej, lokalnych władz, a także zwykłymi mieszkańcami tego kraju.
– To jeden z ważniejszych elementów, które sprawdzamy. Jednocześnie, aby potwierdzić przygotowanie naszych żołnierzy do współpracy z sojusznikami, epizody odbywają się w języku angielskim. Dotyczy to nie tylko prowadzonych rozmów, ale także procedur, sporządzania dokumentacji oraz obiegu informacji w ramach struktury obowiązującej w Afganistanie – podkreśla generał.
Wyzwanie dla logistyków
Certyfikacja na poligonie w Wędrzynie objęła nie tylko plutony ochrony, lecz także dowództwo oraz zabezpieczenie logistyczne stworzone na bazie 10 Opolskiej Brygady Logistycznej. Sprawdzono przede wszystkim czas oraz płynność reakcji na zdarzenia zawarte w scenariuszu. – Dobrym przykładem jest wizyta VIP-a. Od strony logistycznej musimy wtedy przygotować wszystko, co jest związane z wymaganymi pozwoleniami o charakterze dyplomatycznym, sposobem transportu, zakwaterowaniem oraz uzyskać zgody na spotkania środowiskowe czy przemieszczenie do innych baz. Odpowiadamy również za wyposażenie naszego gościa w podstawowe środki ochrony indywidualnej – wylicza ppłk Jarosław Staszczak, dowódca narodowego elementu wsparcia XIII zmiany PKW RSM. Podstawowym zadaniem logistyków pozostaje jednak zapewnienie bieżącego funkcjonowania misji pod kątem transportu, zabezpieczenia materiałowego, technicznego, medycznego oraz finansowego. Wsparcie to jest przygotowywane zarówno na poziomie krajowym, jak i we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. – Misje zagraniczne to największe wyzwanie dla logistyki. Dysponując zasobami w rejonie działań, trzeba zachować gradację. Określamy osoby, które w danym momencie najbardziej potrzebują konkretnego wyposażenia, broni czy amunicji. W pierwszej kolejności zaopatrywane są pododdziały bojowe, które wykonują zadania w strefie zagrożonej – wyjaśnia ppłk Jarosław Staszczak.
Logistycy muszą także mierzyć się z sytuacjami nietypowymi, takimi jak organizacja świąt. Podobne wydarzenia trzeba planować z wyprzedzeniem, uwzględniając przy tym liczbę osób w nich uczestniczących oraz czas zdatności pokarmów sprowadzanych z Polski. Za każdym razem bierze się także pod uwagę, że może to być ostatnia zmiana PKW w Afganistanie. Na taką ewentualność logistycy przygotowują plan jeszcze przed wylotem, który następnie jest na bieżąco uaktualniany.
Nim wylecą na misję
Zgodnie z oceną dowódcy XIII zmiany PKW RSM Afganistan certyfikacja nie pozostawia żadnych wątpliwości co do profesjonalizmu żołnierzy 10 Brygady Kawalerii Pancernej. – XIII zmiana jest bardzo dobrze przygotowana do służby na teatrze działań. Niejednokrotnie kierownictwo ćwiczeń dodatkowo utrudniało nasze zadania, które niezależnie od okoliczności były wykonywane zgodnie z planem – chwali swoich żołnierzy płk Paweł Pytko. Jego opinię potwierdza także kierownik ćwiczeń, gen. bryg. Rafał Kowalik. – Na podstawie przećwiczonych epizodów możemy potwierdzić, że wszyscy żołnierze właściwie reagują na zagrożenia. Istotne jest to, że kontyngent przeszedł certyfikację z wykorzystaniem wyposażenia, z którym pojedzie do Afganistanu. Żołnierze mieli więc możliwość potwierdzenia, że wszystko jest sprawne – zaznacza generał.
Po pozytywnej certyfikacji kontyngent rozpoczął dalsze przygotowywania do misji. Ze względu na pandemię COVID-19 żołnierze zobowiązani są do zaszczepienia się przeciwko grypie. Przed wylotem przejdą także dwutygodniową kwarantannę. Wcześniej wezmą udział w cyklicznych szkoleniach utrwalających dotychczas zdobyte umiejętności. – Do momentu, w którym nie wyjedziemy na misję i nie zaczniemy wykonywać zadań mandatowych, wykorzystamy każdą okazję do podnoszenia swoich kwalifikacji. Nie zapominamy jednak, że żołnierze przed wyjazdem potrzebują złapać oddech po intensywnym szkoleniu oraz spędzić czas ze swoimi bliskimi. Dlatego planujemy także urlopy, które pozwolą przygotować się do rotacji i na spokojnie wejść w okres kwarantanny, który czeka nas przed wylotem – podsumowuje płk Paweł Pytko, dowódca XIII zmiany PKW RSM Afganistan.
autor zdjęć: Michał Zieliński
komentarze