Udział kobiet żołnierzy w misjach pokojowych jest niezbędny i coraz bardziej znaczący – zgodzili się eksperci, którzy uczestniczyli w konferencji „Kobiety a pokój”. Mimo to równość płci w tym obszarze to wciąż trwający proces. Dlaczego warto walczyć, aby to zmienić, dyskutowali podczas debaty prelegenci z Kanady, Irlandii i Polski.
Organizatorami konferencji poświęconej kobietom w misjach pokojowych były Ambasada Irlandii, Ambasada Kanady oraz Wojskowa Akademia Techniczna i Rada do spraw Kobiet w MON. W tym roku – 31 października – mija 21 lat, od kiedy Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie przyjęła rezolucję nr 1325 „Kobiety, pokój i bezpieczeństwo”. Potrzeby kobiet w kontekście pokoju i bezpieczeństwa zostały formalnie omówione i uznane przez Radę. Rezolucja nr 1325 wyróżniała się ze względu na uznanie „nieproporcjonalnego i wyjątkowego wpływu konfliktów zbrojnych na kobiety”. W dokumencie podkreślono również konieczność „pełnego udziału kobiet, jako aktywnych działaczek na rzecz pokoju i bezpieczeństwa”.
Jak zmieniła się rzeczywistość kobiet na misjach pokojowych w czasie tych 20 lat? – to pytanie zadawali sobie eksperci, którzy wzięli udział w konferencji: Gwyn Kutz, dyrektorka programu Peace and Stabilization Operations Program rządowej instytucji Global Affairs Canada, płk Tim O’Brien, oficer sztabu armii irlandzkiej, oraz kpt. Katarzyna Rzadkowska, oficer prasowy Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych oraz pierwsza doradczyni dowódcy Centrum w zakresie równości płci.
– W zagadnieniu, które dziś omawiamy, wcale nie chodzi o to, że kobiety są nastawione bardziej pokojowo do świata niż mężczyźni – mówiła Leslie Scanlon, ambasador Kanady w Polsce, podczas rozpoczęcia debaty. – Lecz o to, że najlepsze strategie tworzą ludzie, których one dotyczą. Tam, gdzie kobiety w całej swojej różnorodności są włączane w nasze zbiorowe bezpieczeństwo, wszyscy są bezpieczniejsi – wyjaśniła Scanlon. Przypomniała również, że jej kraj od dawna angażuje się w kwestie równości płci, wzmocnienia pozycji kobiet, ochronę ich praw i zwalczanie przemocy na tle seksualnym. – Brutalne konflikty dotykają kobiety i dziewczęta, mężczyzn i chłopców na różne sposoby. Uważamy, że powinno być to dostrzeżone – mówiła Leslie Scanlon. – Ambasada Kanady w Polsce ściśle współpracuje z organizacjami obywatelskimi wspierającymi prawa kobiet w tym kraju. Naszymi partnerami są choćby Centrum Praw Kobiet i Niebieska Linia – dodała Scanlon.
O tym, że pokój to nie tylko świat bez zbrojnych konfliktów, mówiła Gwyn Kutz. – Pokój to również bezpieczna codzienność, w której czujemy się dobrze, mamy jedzenie na stole, wodę do picia i dostęp do służby zdrowia – wymieniała Kutz. Zwróciła uwagę, że rzeczywistość konfliktu kobiety i mężczyźni odbierają inaczej. – To sprawia też, że mamy inną perspektywę budowania pokoju. Kobiety muszą uczestniczyć w takich procesach, bo wtedy będą one uwzględniały potrzeby całego społeczeństwa – mówiła Gwyn Kutz.
Podobnego zdania był płk Tim O’Brien, oficer armii Irlandzkiej. – 1,4 tys. irlandzkich kobiet żołnierzy bierze udział w operacjach pokojowych. W odróżnieniu od lat 90. kobiety nie pełnią już tylko funkcji wspierających żołnierzy mężczyzn. Są we wszystkich pionach dowodzenia na misji, w logistyce, w komórkach operacyjnych – mówił płk O’Brien. – Nie zwracamy uwagi na płeć, gdy selekcjonujemy żołnierzy do misji pokojowych, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy znacznie bardziej efektywni, jeśli wśród żołnierzy misji pokojowych są kobiety i mężczyźni – zaznaczył pułkownik.
Film: WAT
Swoim doświadczeniem służby na misjach pokojowych podzieliła się kpt. Katarzyna Rzadkowska, oficer prasowy kieleckiego Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych. – Kiedy służyłam na misji w Kosowie jako oficer zespołu CIMIC organizowaliśmy spotkania z uczniami, nauczycielami, policjantami, strażakami z obszaru, na którym działaliśmy. Byliśmy też odpowiedzialni za rozprowadzanie darów dla osób, które ich potrzebowały. Dzięki temu, że byliśmy blisko tych ludzi, znaliśmy ich potrzeby i problemy – opowiadała kpt. Rzadkowska. Zwróciła uwagę na to, jak ważne jest poznanie potrzeb kobiet żyjących w lokalnej społeczności. – Kilka kobiet chodziło do studni po wodę, więc aby nie musiały się męczyć z jej dźwiganiem, zbudowaliśmy dla nich pompę bardzo blisko miejsca zamieszkania. Ale została ona zniszczona. Odbudowywaliśmy ją, a ktoś ją nadal uszkadzał. Okazało się, że były to te kobiety. Dlaczego to robiły? Bo one chciały chodzić po wodę, to był dla nich czas, kiedy mogły swobodnie rozmawiać, cieszyć się swoim towarzystwem. Ważne jest, by wiedzieć, jak pomagać, czego mieszkańcy od nas oczekują – wspominała kpt. Rzadkowska. Oficer podkreślała, że nie bez znaczenia w nawiązaniu tych relacji było to, iż jest kobietą. – W 2019 roku brałam udział w misji w Libanie, gdzie wspólnie z irlandzkimi żołnierzami planowaliśmy spotkania z lokalną społecznością. Poznałam tam wiele kobiet muzułmanek i jestem przekonana, że relację nawiązałyśmy dzięki temu, iż jestem żołnierzem kobietą – wyjaśniała. Mówiła również o wspólnej pracy na rzecz Libanek. – Wspólnie z Czerwonym Krzyżem organizowaliśmy zajęcia i wykłady dla kobiet. Były to zajęcia z angielskiego i samoobrony – wspominała kapitan.
Prelegentów zapytano również, w jaki sposób selekcjonuje się osoby, które mają wyjechać na misje, i czy w tym procesie nie dochodzi do dyskryminacji ze względu na płeć. Kpt. Katarzyna Rzadkowska wyjaśniła, że najważniejszymi kryteriami są znajomość języka, wiedza i doświadczenie. – I nie ma tu znaczenia, czy żołnierzem jest kobieta, czy mężczyzna – dodała oficer.
Eksperci wskazali, że krajem, gdzie troska o równość płci jest na najwyższym poziomie, jest Szwecja. Swoją wiedzę i umiejętności zdobywała tam m.in. kpt. Rzadkowska, która jest obecnie doradcą ds. równości płci w dowództwie misji EUNAVFOR MED Irini w Rzymie. – Uważam, że nie ma znaczenia, czy na tym stanowisku jest kobieta, czy mężczyzna. Wcześniej to stanowisko zajmowali mężczyźni. Ważne, by swoje zadanie wykonywać dobrze – powiedziała kpt. Rzadkowska.
Z danych Instytutu ds. Kobiet, Pokoju i Bezpieczeństwa w Georgetown wynika, że kobiety w styczniu 2021 roku stanowiły mniej niż 5% całego personelu wojskowego, 11% personelu kontyngentów policyjnych ONZ i 28% oficerów policji biorących udział w misjach pokojowych.
W 2019 roku w Wojsku Polskim służyły 7 tys. 432 kobiety. W 2018 w armii było 6 tys. 678 pań, w 2017 – 5 tys. 829. W styczniu 2021 roku w terytorialsach służbę pełniło 4 tys. 85 kobiet (17,6% wszystkich żołnierzy służby terytorialnej). Dane z 2017 roku mówią o 366 kobietach służących w PKW Afganistan oraz 193 kobietach, które brały udział w misji w Iraku.
autor zdjęć: WAT
komentarze