Unia Europejska szykuje kolejne mocne uderzenie w rosyjską gospodarkę. Tym razem zakazem importu ma zostać objęta ropa naftowa i jej pochodne. Jeżeli zgodzą się na to wszystkie państwa UE, do końca roku Europa całkowicie odetnie się od rosyjskiego przemysłu paliwowego.
– Siły rosyjskie przeprowadziły wczoraj wieczorem i w nocy ataki rakietowe w ośmiu obwodach Ukrainy: dniepropietrowskim, kirowohradzkim, lwowskim, winnickim, kijowskim, zakarpackim, odeskim i donieckim w celu zniszczenia infrastruktury transportowej kraju – podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Władze obwodów poinformowały o ofiarach śmiertelnych i rannych. Po raz pierwszy zaatakowane zostało zamieszkane przez mniejszość węgierską Zakarpacie. Atakowano też obwód kirowohradzki, a dwie rakiety strącono nad obwodem winnickim w środkowej części kraju. Co najmniej 21 cywilów zostało zabitych w obwodzie donieckim. Atakowano koksownię w Awdijiwce w obwodzie donieckim, gdzie zginęło co najmniej 10 osób.
Rosjanie ostrzelali gminę koczubeiwskiej w obwodzie chersońskim, miasto Arcyz w obwodzie odeskim i rejon krzyworoski na granicy z obwodem chersońskim. Dwie osoby zginęły, a dwie zostały ranne w obwodzie ługańskim, gdzie trwał ostrzał miast Popasna, Siewierodonieck, Rubiżne i Lisiczańsk. W obwodzie dniepropietrowskim dwie rakiety trafiły w obiekty kolejowe. Rosjanie prowadzili też zmasowany atak rakietowy na obwód lwowski. Ich celem były linie kolejowe i instalacje energetyczne. Dziś część miasta nie ma prądu.
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, stwierdził, że ataki rakietowe na Ukrainę są oznakami słabości Moskwy. – Najwyraźniej rosyjska armia wyjątkowo nerwowo zareagowała na nasze sukcesy – powiedział Zełenski. Dodał, że Rosjanie maskują swoją niemoc, ponieważ Ukraina jest dla nich za silna.
Walki trwają
Według brytyjskiego wywiadu Rosja prawdopodobnie zamierza kontynuować natarcie od północy na Kramatorsk i Siewierodonieck, a zdobycie tych miast umocniłoby jej kontrolę nad północno-wschodnim Donbasem i stanowiłoby punkt wyjścia dla działań zmierzających do odcięcia sił ukraińskich w tym regionie. – Rosja rozmieściła 22 batalionowe grupy taktyczne w pobliżu Iziumu w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy, próbując posuwać się wzdłuż północnej osi Donbasu – napisano w raporcie.
Z kolei władze w Kijowie nie wykluczają, że Rosja użyje w pewnym momencie białoruskich wojsk w wojnie przeciwko Ukrainie. Stwierdził tak Andrij Demczenko, rzecznik ukraińskiej straży granicznej, w reakcji na rozpoczęte dziś na Białorusi niezapowiedziane wcześniej ćwiczenia wojskowe. Ich celem ma być, według białoruskiego ministerstwa obrony, sprawdzenie gotowości bojowej armii do szybkiej reakcji na możliwy kryzys. Mińsk zapewnia, że działania armii nie stwarzają żadnego zagrożenia dla społeczności europejskiej ani sąsiednich krajów. Mogą też jednak świadczyć o przygotowywaniu do ataku na Ukrainę.
Trwają walki w ostatniej ukraińskiej twierdzy w Mariupolu, czyli hucie Azowstal. – Rosja nadal blokuje nasze oddziały w rejonie zakładów. Były próby szturmu. Trwają co pewien czas ostrzały artyleryjskie i rakietowo-bombowe przy użyciu lotnictwa – powiedział po południu Ołeksandr Motuzianyk, rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy. Dodał, że Rosja próbuje prowadzić w Mariupolu działania filtracyjne. – Są przypadki wywożenia ludności na tereny Federacji Rosyjskiej, odbywa się to przymusowo – stwierdził.
Wadym Bojczenko, burmistrz Mariupola, mówi w telewizji Ukraina24, że rosyjskie wojska atakują fabrykę czołgami, artylerią, a także pociskami z okrętów i samolotów. Utracono kontakt z broniącymi tego terenu żołnierzami. Wcześniej Siergiej Szojgu, minister obrony Rosji, stwierdził z kolei, że Mariupol jest już pod kontrolą armii rosyjskiej, a ukraińscy żołnierze, którzy przebywają w hucie, są zablokowani przez siły rosyjskie.
– Przeprowadzenie wojskowej operacji odblokowania oblężonego przez Rosjan Mariupola jest na razie niemożliwe, bo Ukraina nie ma wystarczającej ilości broni ciężkiej – mówił Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, w wywiadzie dla islandzkiej telewizji. – Gdyby była choćby najmniejsza szansa ich uwolnienia z punktu widzenia operacji wojskowej, to by ją przeprowadzono – dodał.
Dowody zbrodni
Rano udało się ewakuować z Mariupola kolejnych cywili dzięki współpracy ukraińskiego rządu, ONZ i Czerwonego Krzyża. Poinformował o tym w mediach społecznościowych Pawło Kyryłenko, szef władz obwodu donieckiego. Wcześniej wywieziono z Azowstalu ok. 150 osób, ale cały czas chroni się tam, według różnych źródeł, od 100 do 500 cywilów. – Nie można sobie wyobrazić piekła, jakie przeszliśmy – powiedziała „Wall Street Journal" Elina Cybułenko, której udało się wydostać z bunkrów pod fabrykami Azowstal. – Prawdziwe piekło zaczęło się 7 kwietnia, gdy co sekundę czuliśmy kolejne bomby trzęsące fundamentami naszego bunkra – opowiadała Ukrainka.
Jak twierdzi wywiad ukraińskiego resortu obrony, w Mariupolu Rosjanie szykują paradę wojskową na 9 maja, Dzień Zwycięstwa. Zdaniem wywiadu Mariupol ma się stać centrum uroczystości. – W tym celu okupanci oczyszczają centralne ulice z gruzów, ciał zabitych i niewybuchów – napisano na Telegramie.
Pojawiły się kolejne doniesienia o rosyjskich zbrodniach. W obwodzie kijowskim znaleziono 20 ciał zabitych cywilów, większość w Borodiance i okolicach. Jak przekazał Andrij Nebytow, szef kijowskiej policji, dotąd w tym obwodzie odkryto 1235 ciał, z czego 282 nie zostały jeszcze zidentyfikowane. Ponad 800 ze znalezionych ofiar zginęło od strzału z broni palnej.
Natomiast w Jahidnem na północy Ukrainy jedenaście osób przetrzymywanych przez siły rosyjskie zmarło w piwnicy szkoły z powodu głodu i zaduchu. Powiedział o tym portalowi Suspilne Roman Pererwa, prokurator kozieleckiej prokuratury. Jahidne od 3 do 30 marca było okupowane przez wojska rosyjskie. Rosyjscy żołnierze mieszkali w prywatnych budynkach, których właściciele zostali przeniesieni do szkolnej piwnicy. W takich warunkach przez prawie miesiąc przetrzymywali około 350 osób, w tym blisko 70 dzieci.
Szósty pakiet sankcji
W ramach wspierania Ukrainy na Rosję nakładane są kolejne sankcje. Kolejne uderzenie w rosyjską gospodarkę szykuje Unia Europejska. Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, przedstawiła projekt nowego, szóstego pakietu sankcji wymierzonych w Rosję. Głównym punktem jest embargo na import rosyjskiej ropy naftowej. – W ciągu sześciu miesięcy zrezygnujemy z importu rosyjskiej ropy naftowej, a w przypadku produktów rafineryjnych do końca roku – powiedziała von der Leyen w Parlamencie Europejskim. Dodała, że nie będzie to łatwe, ponieważ niektóre państwa członkowskie są silnie uzależnione od rosyjskiej ropy. – Ale musimy to zrobić. Putin musi zapłacić wysoką cenę za swoją brutalną agresję - powiedziała szefowa KE.
Nowy projekt sankcji zakłada ponadto odłączenie od międzynarodowego systemu rozliczeń SWIFT kolejnych trzech banków, w tym Sbierbanku, największego rosyjskiego kredytodawcę. Unia ma też zablokować trzech państwowych nadawców medialnych. Przewodnicząca KE powiedziała, że nie będą już mogli rozpowszechniać swoich treści w UE, w jakimkolwiek kształcie czy formie: za pośrednictwem telewizji kablowej, satelity, internetu czy aplikacji na smartfony. Aby sankcje weszły w życie potrzebna jest teraz zgoda wszystkich 27 państw członkowskich UE.
Natomiast Wielka Brytania wprowadziła zakaz eksportu do Rosji usług związanych m.in. z zarządzaniem, księgowością i PR, a także nałożyła sankcje na kolejne 63 osoby i podmioty, głównie z sektora mass mediów. Sankcje objęły m.in. Wszechrosyjską Państwową Kompanię Telewizyjną i Radiową, czyli głównego publicznego nadawcę radiowo-telewizyjnego, agencję informacyjną InfoRos, stronę internetową SouthFront, think-tank Strategic Culture Foundation oraz kilkoro dziennikarzy i korespondentów. Jak podkreślił brytyjski rząd w oświadczeniu, od momentu rosyjskiej napaści na Ukrainę, nałożył już sankcje na ponad 1600 osób i podmiotów. Z kolei prezydent USA Joe Biden poinformował, że jeszcze w tym tygodniu będzie rozmawiał z przywódcami krajów G7 na temat nałożenia kolejnych sankcji na Rosję w związku z agresją na Ukrainę.
Cały czas nie milkną komentarze po wypowiedzi papieża Franciszka dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera". W opublikowanym we wtorek wywiadzie papież stwierdził, że być może jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę mogło być „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO". – Wojna w Ukrainie nie została sprowokowana przez Ukrainę, NATO ani żadną inną stronę – oświadczył Ołeh Nikołenko, rzecznik ukraińskiego ministerstwa spraw zagranicznych dla portalu Hromadske.
Nikołenko dodał, że Ukraina potwierdza wolę dialogu i ponawia zaproszenie dla papieża do odwiedzenia Kijowa. Cały czas apeluje też do Franciszka o podejmowanie starań na rzecz pokoju w Ukrainie. Papież mówił też, że poprosił o spotkanie w Moskwie z Władimirem Putinem, rosyjskim prezydentem w celu powstrzymania wojny w Ukrainie, ale do tej pory nie otrzymał odpowiedzi. Według rosyjskiej agencji RIA Novosti Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla stwierdził dziś, że nie ma porozumienia w sprawie spotkania papieża z prezydentem Putinem.
autor zdjęć: Jakub Szymczuk / KPRP
komentarze