Misje wsparcia z powietrza i operacje izolacji lotniczej – to zadania polskich pilotów Su-22 i F-16 podczas największych w Estonii ćwiczeń „Hedgehog ’22”. Lotnicy przez dwa tygodnie wykonywali co najmniej dwie misje dziennie. Współpracowali z żołnierzami z Estonii oraz innych krajów NATO i państw partnerskich.
„Hedgehog” (estońska nazwa ćwiczeń to „Siil”, czyli „Jeż”) to coroczne i najważniejsze manewry wojskowe estońskich sił zbrojnych. W tym roku odbywały się w okolicach portu Parnawa i na wyspie Sarema w drugiej połowie maja. Wyjątkowym uczestnikiem ćwiczeń była Finlandia, która niedawno zgłosiła akces do NATO. Fiński rząd zdecydował, żeby na „Hedgehog” armia wezwała poborowych i rezerwistów. W ćwiczeniach, których celem było sprawdzenie zdolności bojowych wojsk wobec różnych zagrożeń, brali udział także żołnierze m.in. z Danii, Francji, Łotwy, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Polski. Łącznie to 15 tysięcy wojskowych marynarki, sił powietrznych i wojsk lądowych.
Lotniczy komponent z polskich sił zbrojnych tworzyły załogi Su-22 z 21 Bazy Lotnictwa Taktycznego oraz F-16 z 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego. – Naszym zadaniem było bezpośrednie wsparcie sił lądowych, czyli misje CAS (close air support) oraz AI (air interdiction – lotnicza izolacja), których celem jest niszczenie wytypowanych obiektów przeciwnika – mówi ppłk pil. Grzegorz Piróg, dowódca komponentu lotniczego. – Zadania wykonywaliśmy co najmniej dwa razy dziennie, w zależności od potrzeb ćwiczących wojsk lądowych. Niektóre loty były zaplanowane, ale wykonywaliśmy też nagłe misje, do których wzywał nas alert – mówi ppłk pil. Grzegorz Piróg.
Misja CAS, którą wykonywali polscy lotnicy, polegała na wsparciu ćwiczących wojsk lądowych z powietrza. W zależności od potrzeb niekiedy wystarczyła demonstracja siły, innym razem trzeba było użyć broni. Natomiast podczas misji AI myśliwce zwalczały siły lądowe rozmieszczone w głębi ugrupowania przeciwnika. Lotnicy atakowali przede wszystkim środki transportu, czyli pojazdy, infrastrukturę komunikacyjną i obiekty logistyczne. Dzięki temu ich wojsko mogło przejąć inicjatywę w walce. Cała operacja nazywana izolacją lotniczą może być wykonywana jako wcześniej zaplanowana (preplanned), na wezwanie (on call) lub podczas patrolowania jako samodzielne poszukiwanie i zwalczanie celów (armed reconnaissance). Obie misje wykonywali polscy piloci zarówno samolotów Su-22, jak i F-16.
Oprócz polskich sił powietrznych w manewrach brali też udział żołnierze z 11 Mazurskiego Pułku Artylerii, którzy wykonywali zadania ogniowe i rozpoznawcze, oraz marynarze z Morskiej Jednostki Rakietowej, którzy w Estonii zwalczali cele na morzu i bronili wojsk przed atakami dywersantów.
autor zdjęć: archiwum 32 BLT, SG WP, 11 pa
komentarze