Reprezentacja Polski w szermierce zakończyła rywalizację w mistrzostwach świata z jednym medalem. Trzecie miejsce w turnieju drużynowym wywalczyły szpadzistki: szer. rez. Martyna Swatowska-Wenglarczyk, Renata Knapik-Miazga, Magdalena Pawłowska i szer. rez. Kamila Pytka. W Egipcie, gdzie odbył się czempionat, Polki w pojedynku o brąz pokonały Francuzki 34:33.
Mecz o brązowy medal w turnieju drużynowym szpadzistek był niezwykle emocjonujący. Kilkanaście sekund przed końcem ostatniego pojedynku Polki prowadziły dwoma trafieniami. Nie udało im się jednak utrzymać przewagi. Do pełni szczęścia zabrakło zaledwie sekundy. Francuzki dość nieoczekiwanie wyrównały i o medalu musiała zadecydować dogrywka pomiędzy Renatą Knapik-Miazgą i Auriane Mallo. Polka, która w regulaminowym czasie w pewnym momencie miała nawet trzy punkty przewagi nad rywalką, nie załamała się i w 23. sekundzie zadała trafienie na wagę brązu.
– Renata była czujna i skutecznie odpowiedziała na natarcie Francuzki. Mallo, choć nie musiała nacierać, zaryzykowała i skończyło się to dla niej i jej koleżanek bardzo źle. Cieszę się, że ten obfitujący w zwroty akcji mecz zakończył się naszym zwycięstwem – mówi sierż. Robert Andrzejuk, trener szermierczej reprezentacji Wojska Polskiego. Szkoleniowiec podkreślił, że niespełna minutę przed końcem regulaminowego czasu, gdy Knapik-Miazga miała trzy punkty przewagi, wciąż jeszcze nie był spokojny o końcowy wynik. – To naturalne w szermierce, że sytuacja szybko może się odwrócić. Francuzki też chciały wygrać i Mallo z determinacją walczyła do końca. Za to wcześniej, gdy wydawało się, że Francuzki mają pewną wygraną, znakomicie walczyła Martyna Swatowska-Wenglarczyk i przywróciła Polkom wiarę w zwycięstwo – dodaje sierżant.
W pierwszych ośmiu walkach meczu o brąz szala zwycięstwa przechylała się z jednej strony na drugą. Po drugim starciu był też remis. Pierwsze na planszę wyszły szer. rez. Martyna Swatowska-Wenglarczyk i Auriane Mallo. Francuzka wygrała 5:4. Następnie Renata Knapik-Miazga pokonała 2:1 Lauren Rembi. W trzeciej walce Magdalena Pawłowska uległa 2:4 Marie-Florence Candassamy i Francuzki prowadziły 10:8. W kolejnym starciu jedno oczko nadrobiła Swatowska-Wenglarczyk, pokonując 4:3 Rembi. Po piątej walce Polki objęły prowadzenie 18:17 – po zwycięstwie 6:4 Pawłowskiej nad Mallo. W szóstym pojedynku Knapik-Miazga zremisowała 4:4 z Candassamy. Po siódmej walce ponownie na prowadzenie wyszły Francuzki – Rembi wygrała 3:0 z Pawłowską. Wreszcie w ósmym starciu dwupunktową stratę do Francuzek odrobiła Swatowska i dzięki zwycięstwu 5:2 nad Candassamy Polki ponownie objęły prowadzenie w meczu. Biało-Czerwone wygrywały 27:26.
W drodze na podium najpierw nasze zawodniczki pokonały 45:20 drużynę Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W pierwszym meczu polskie szpadzistki walczyły w zestawieniu: szer. rez. Martyna Swatowska-Wenglarczyk, Magdalena Pawłowska i szer. rez. Kamila Pytka. Ale w kolejnych pojedynkach trener Bartłomiej Język dokonał roszady w składzie – w miejsce Pytki wstawił Knapik-Miazgę. Polki w starciu o awans do ćwierćfinału wygrały 45:26 z Czeszkami. Następnie odniosły zwycięstwo 40:35 nad Amerykankami, ale uległy w półfinale 28:45 szpadzistkom z Korei Południowej. W finale sklasyfikowane na pierwszym miejscu w światowym rankingu Koreanki wygrały 45:37 z Włoszkami.
W innych turniejach drużynowych najlepszy wynik wśród polskich ekip uzyskały florecistki, które zajęły siódme miejsce. Polki walczyły w składzie: szer. Julia Walczyk, szer. Martyna Jelińska, szer. Hanna Łyczbińska i szer. rez. Martyna Długosz. Natomiast w rywalizacji indywidualnej Biało-Czerwoni zajęli dalsze lokaty. Do czołowej szesnastki udało się zakwalifikować jedynie szer. Hannie Łyczbińskiej – zajęła 15. miejsce.
autor zdjęć: FIE
komentarze