Do dziś nie jest znane miejsce, gdzie Niemcy pochowali mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala”, ostatniego polskiego zagończyka poległego w 1940 roku. Członkowie Stowarzyszenia „Wizna 1939” przedstawili kolejne informacje w tej sprawie. Ich zdaniem, potwierdzają one hipotezę o ukryciu szczątków „Hubala” w kościele św. Idziego w Inowłodzu.
– Odnaleźliśmy miejsce pochówku mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala” – mówi Dariusz Szymanowski, prezes Stowarzyszenia „Wizna 1939”. Jak poinformował na spotkaniu w Inowłodzu koło Tomaszowa Mazowieckiego, szczątki legendarnego dowódcy Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego spoczywają w tamtejszym romańskim kościele św. Idziego. – Nasze najnowsze badania wskazują, że ukryto je pod posadzką kościoła – stwierdził prezes Stowarzyszenia. Taką tezę Szymanowski postawił już w 2022 roku w swojej książce „Tu spoczywa Hubal”, teraz jednak poparto ją kolejnymi badaniami. – Podstawą naszych informacji są rozmowy z mieszkańcami Inowłodza i historie, które usłyszeliśmy od nich, a także specjalistyczne badania, w które angażujemy ekspertów – podkreśla Marcin Sochoń, rzecznik Stowarzyszenia.
Major Dobrzański, ostatni polski zagończyk, który po klęsce wrześniowej 1939 roku kontynuował walkę z Niemcami, zginął w potyczce z okupantem 30 kwietnia 1940 roku. Niemcy przewieźli jego ciało do koszar w Tomaszowie Mazowieckim i wystawili na widok publiczny. Potem pochowali je w nieznanym miejscu. Poszukiwania miejsca spoczynku „Hubala” trwają od lat. Według jednej z teorii grób miał znajdować się w Tomaszowie Mazowieckim w koszarach niemieckiej 372 Dywizji Piechoty. Po wojnie przeszukano ten teren, ale szczątków nie znaleziono.
Badania trwały też między innymi w okolicach Tomaszowa i koło plebani w Wąsoszu niedaleko Częstochowy. W 2020 roku zespół Instytutu Pamięci Narodowej prowadził prace poszukiwawcze na cmentarzu w Kraśnicy w powiecie opoczyńskim. Świadkowie twierdzili, że niemieccy żołnierze kazali tam pochować ciało polskiego majora. Jednak żadne z ujawnionych na cmentarzu szczątków nie należały do „Hubala”.
Pasjonaci historii ze Stowarzyszenia „Wizna 1939” od lat próbują wyjaśnić tę zagadkę. Zebrane informacje zaprowadziły ich najpierw na cmentarz w Inowłodzu. Miejsce to wskazał Paweł Beuth, który usłyszał rodzinną historię od swojego teścia Jana Kowalskiego. Ojciec Jana, Stanisław, miał na początku maja 1940 roku brać udział w pochówku majora „Hubala” w grobowcu Kowalskich. Po wojnie szczątki miały zostać przeniesione potajemnie z krypty rodzinnej do grobu pod murem cmentarza. W 2016 roku członkowie Stowarzyszenia przeprowadzili tam ekshumację i natrafili na szczątki mężczyzny. Niestety badania nie potwierdziły, że to „Hubal”.
Ale poszukiwań nie zaniechano. – W trakcie dalszych prac udało mi się ustalić, że szczątki mjr. Dobrzańskiego w 1949 roku przeniesiono do kościoła w Inowłodzu i tu ukryto bądź pochowano – wyjaśniał Szymanowski. Dodał, że skontaktował się z nim starszy mężczyzna, który chciał pozostać anonimowy, i on również wskazywał, że w kościele św. Idziego w krypcie są pochowane szczątki „Hubala”.
W tym roku Stowarzyszenie uzyskało pozwolenie Łódzkiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz proboszcza parafii, by pod chórem inowłodzkiej świątyni przeprowadzić nieinwazyjne georadarowe badania archeologiczne. Dzięki temu członkowie Wizny 1939 odkryli pod posadzką miejsce prawdopodobnego pochówku. – Jesteśmy w zasadzie pewni, że spoczywa tam major „Hubal” – mówił Szymanowski. Dla ostatecznego zweryfikowania tej hipotezy konieczne są dalsze badania. Członkowie Stowarzyszenia chcą przez kilkumilimetrowy otwór w posadzce wprowadzić kamerę endoskopową i na podstawie tego, co uda się zobaczyć, podjąć decyzję o sprawdzeniu domniemanego miejsca pochówku. Przekonują, że kościół nie ucierpi na tym, a podłoga, przez którą trzeba byłoby się przewiercić, nie jest zabytkowa, pochodzi bowiem z lat 30. XX wieku. Stowarzyszenie od maja czeka na zgodę konserwatora zabytków na wykonanie tych prac. W Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Łodzi ze względu na złożony charakter sprawy jest ona nadal rozpatrywana.
Jeśli kamera ujawniłaby szczątki ludzkie, kolejnym krokiem byłoby pobranie próbek do badań genetycznych. Materiał porównawczy DNA został pobrany od Krystyny Dobrzańskiej-Sobierajskiej, zmarłej trzy lata temu córki majora. – Odnalezienie miejsca spoczynku „Hubala” pozwoliłoby wreszcie na pochowanie bohatera z wojskowymi z honorami – przekonują członkowie Stowarzyszenia.
Major Henryk Dobrzański był żołnierzem Legionów Polskich, w okresie międzywojennym służył między innymi w 20 Pułku Ułanów. Jako świetny jeździec startował w wielu konkursach hippicznych. We wrześniu 1939 roku walczył jako zastępca dowódcy 110 Rezerwowego Pułku Ułanów. Po agresji Związku Sowieckiego na Polskę oddział rozwiązano. Część żołnierzy pod dowództwem mjr. Dobrzańskiego kontynuowała walkę z Niemcami w stworzonym przez niego Oddziale Wydzielonym Wojska Polskiego, który w lutym 1940 roku liczył 320 żołnierzy. 30 kwietnia 1940 roku pod wsią Anielin w lasach spalskich Niemcy otoczyli oddział. W krótkiej wymianie ognia „Hubal” zginął trafiany kulą w serce.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze