Wraz z podwyżką dla żołnierzy zawodowych wzrósł też – do 600 zł – dodatek za gotowość bojową, który otrzymują terytorialsi. Od 1 stycznia zwiększyły się także kwoty stawek wypłacanych za udział w szkoleniu. – Prostujemy informacje, jakoby trwały prace legislacyjne mające na celu kolejne zwiększenie tych należności – mówi ppłk Robert Pękala, rzecznik prasowy Dowództwa WOT.
Od początku istnienia wojsk obrony terytorialnej wynagrodzenie żołnierzy pełniących terytorialną służbę wojskową składa się z dwóch elementów. Pierwszym z nich jest tzw. dodatek za gotowość bojową. Wypłacany jest każdemu terytorialsowi, który przez minimum dwa dni w miesiącu pełnił służbę rotacyjną w jednostce albo brał udział w szkoleniu lub ćwiczeniach. Wysokość dodatku jest ściśle skorelowana z najniższym wynagrodzeniem zasadniczym żołnierzy zawodowych i zgodnie z przepisami jego wysokość jest ustalana na poziomie nie niższym niż 10% tego uposażenia. Jeszcze do niedawna dodatek wynosił 496 zł. Od 1 stycznia 2024 roku, po podwyżkach dla żołnierzy zawodowych i wzroście najniższej wojskowej pensji żołnierza zawodowego do 6 tys. zł, dodatek ten wynosi obecnie 600 zł (10% z 6000 zł).
Drugą składową wynagrodzenia terytorialsa są tzw. dniówki wypłacane za każdy dzień udziału w szkoleniu lub ćwiczeniach. To stawki określone kwotowo, uzależnione wyłącznie od posiadanego przez żołnierza stopnia wojskowego. Także one, po wejściu w życie rozporządzenia MON-u z 6 grudnia 2023 roku, wzrosły. I tak np. od 1 stycznia tego roku terytorialsi otrzymują odpowiednio za dzień pobytu w wojsku: szeregowy – 141 zł brutto (wcześniej 130 zł), kapral – 161 zł (150 zł), chorąży – 191 zł (180 zł), a porucznik – 221 zł (210 zł).
Ostatnio jednak niektóre media podały, że żołnierzy terytorialnej służby wojskowej czekają kolejne podwyżki „dniówek”. Dowództwo WOT-u prostuje tę informację i ogłasza, że żadne prace legislacyjne w tym zakresie nie są prowadzone. Ppłk Robert Pękala, rzecznik prasowy DWOT, tłumaczy jednocześnie, skąd się wzięły te pogłoski. – Jeszcze kilka lat temu stawki dzienne za udział w szkoleniu były obliczane procentowo – jako dany dla danego stopnia wojskowego procent najniższej pensji żołnierzy zawodowych. Przepisy w tym zakresie zmieniła jednak ustawa o obronie ojczyzny, która wprowadziła zasadę stawek kwotowych, uzależnionych od stopnia wojskowego – wyjaśnia oficer. I dodaje, że źródła nieprawdziwej informacji należy upatrywać w błędnym sposobie obliczania dziennej stawki. – Ktoś po prostu obliczył stawki według nieobowiązującego już rozporządzenia, mnożąc wskaźnik procentowy dla danego stopnia przez kwotę nowego, obowiązującego od 1 stycznia 2024 roku najniższego wynagrodzenia zasadniczego żołnierza zawodowego. W rezultacie powstała nieprawdziwa informacja, że stawki po raz kolejny w tym roku wzrosną – podkreśla rzecznik DWOT.
Finalnie zatem obecne wynagrodzenia terytorialsów bazują na zwiększonym do 600 zł dodatku za gotowość bojową i kwotach stawek obowiązujących od 1 stycznia 2024 roku. W praktyce oznacza to, że terytorialsi za dwa dni szkolenia w miesiącu i gotowość do działań otrzymają np.: szeregowy 882 zł, plutonowy 942 zł, a porucznik 1042 zł brutto.
Żołnierze TSW wzorem zawodowych wojskowych mogą też liczyć na różnego rodzaju dodatkowe należności pieniężne. To np. dodatki do wynagrodzenia: desantowy, za służbę na granicy lub w patrolu rozminowania, za wykonywanie prac podwodnych czy tych związanych z bezpośrednim udziałem w zwalczaniu klęsk żywiołowych albo likwidacji ich skutków. Żołnierzom terytorialnej służby wojskowej przysługuje także w określonych wypadkach świadczenie rekompensujące utracone wynagrodzenie.
Terytorialsi mogą również ubiegać się o dofinansowanie kursów i nauki. Na koszt wojska mogą ukończyć m.in. kursy: uprawniające do obsługi maszyn inżynieryjnych, sternika motorowodnego, prawa jazdy, kwalifikowanej pierwszej pomocy i wiele innych, o ile kwalifikacje te mogą wykorzystać w służbie. W sytuacjach losowych mają też prawo do zapomogi finansowej.
Terytorials to żołnierz niezawodowy służący w wojskach obrony terytorialnej. Pełni on służbę rotacyjną – w jednostce wojskowej: co najmniej raz w miesiącu przez dwa dni w czasie wolnym od pracy (w weekendy) – oraz dyspozycyjną – poza jednostką wojskową, gdy pozostaje w gotowości do działania w sytuacjach kryzysowych.
autor zdjęć: 2 LBOT
komentarze