Ma nowy system nawigacji i elektroniczne mapy, a marynarze nie muszą już przez lornetkę wypatrywać nadpływających statków – ORP „Gopło”, polski okręt służący do poszukiwania i niszczenia min, wypłynął na polskie wody całkiem odnowiony.
Gopło to trałowiec zbudowany w Stoczni Marynarki Wojennej w 1981 roku. Okręt brał udział m.in. w wydobyciu i niszczeniu morskich niewybuchów z II wojny światowej, na jego pokładzie testowano nowe rodzaje uzbrojenia dla Marynarki Wojennej, wielokrotnie uczestniczył też prestiżowych ćwiczeniach NATO. Wysłużona jednostka właśnie przeszła kompleksowy remont.
Naprawa ORP „Gopło” rozpoczęła się rok temu, zmodernizowane zostały wszystkie jego działy. – Mamy nowy system nawigacyjny, elektroniczne mapy, łódź motorową, której będziemy używać na przykład przy ratowaniu rozbitków – opowiada dowódca okrętu kmdr ppor. Artur Rożek. Najbardziej cieszy go nowy system sterowania silnikami, który w przypadku trałowców jest szczególnie ważny. – Jest bardzo intuicyjny, łatwy w obsłudze, no i wyklucza pomyłki – dodaje ppor. Rożek.
Oprócz tego, na „Gople” zainstalowano system, który identyfikuje nadpływające jednostki. – Nie trzeba już wychodzić z lornetką na pokład, żeby zobaczyć, jaki okręt płynie. Teraz wszystkie jego dane widzimy na monitorach, a dzięki temu mamy czas na zaplanowanie manewru – mówi kmdr ppor. Rożek.
Na pokładzie okrętu jest już także wyremontowana armata ZU-23-2 kalibru 23 mm, która może załodze służyć do samoobrony.
autor zdjęć: kpt. mar. Piotr Wojtas
komentarze