Luksusowe wersje samolotów, którymi do tej pory latali najważniejsi politycy w Polsce trafiły pod młotek. Dwa VIP-owskie JAK-i 40 można mieć za 5 milionów zł. Zainteresowanych jest kilka prywatnych osób oraz firm.
Agencja Mienia Wojskowego, która JAK-i 40 wystawiła na sprzedaż, już dostała pierwsze zapytania dotyczące tej oferty. Samoloty naszych VIP-ów chcą kupić nie tylko Polacy, ale także obcokrajowcy m.in. z państw byłego bloku wschodniego.
Każda z tych słynnych maszyn została wyceniona przez wojsko na 2,5 miliona złotych. To nie jest mała suma. – Jeśli samoloty nie znajdą nabywców za pierwszym razem, w kolejnym przetargu cena będzie obniżona – mówi Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy Agencji Mienia Wojskowego.
Z pewnością na wysokość ceny wpłynął fakt, że wystawione na sprzedaż JAK-i to luksusowe wersje tych samolotów. W każdym z nich można przewozić 15 osób: pięć w tak zwanej salonce i dziesięć w przedziale pasażerskim. Legendarne maszyny należały do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który został zlikwidowany w sierpniu 2011 roku. Obecnie najważniejsze osoby w państwie latają wyczarterowanymi maszynami.
JAK-i, które trafiły pod młotek, to ponad 30-letnie samoloty, wojsko miało je od 1980 roku. Przez ten czas jeden z nich wylatał ponad 8 tys. godzin. Drugi blisko 9 tys. Przez lata eksploatacji samoloty przeszły pięć remontów, ostatni w 2008 roku, na Białorusi.
Samoloty może kupić każdy. Oczywiście jeśli dysponuje wystarczającą gotówką. Procedura przetargowa nakłada bowiem obowiązek wpłacenia wadium w wysokości 10 procent ceny wywoławczej maszyn.
Czasu jest jednak niewiele. Wstępne oferty można składać do 20 sierpnia. Sam przetarg będzie dwuetapowy. Spośród zgłoszeń komisja przetargowa wyłoni klientów spełniających wymogi. – To dlatego, że chcemy mieć do czynienia z osobami, które faktycznie są zainteresowane kupnem – wyjaśnia Małgorzata Golińska.
Potem wybrani oferenci będą musieli udowodnić że mają środki finansowe wystarczające do zakupu wybranej przez siebie rzeczy. Właściwe oferty będzie można składać do 12 września. – W połowie września wybrana zostanie zwycięska oferta, a pod koniec miesiąca planujemy zakończenie całej procedury przetargowej – dodaje rzeczniczka Agencji Mienia Wojskowego. Jeśli JAK-i nie znajdą amatorów w pierwszym przetargu, agencja będzie mogła ogłosić drugi przetarg lub sprzedać w samoloty na drodze negocjacji ceny.
Do sprzedaży wystawiono też pakiet części zamiennych do Jak-ów. Te wyceniono znacznie wyżej niż wysłużone samoloty – na 8,6 mln zł. Wśród 341 elementów są m.in. silniki lotnicze AI-25, narzędzia do obsługi podwozia, pompy paliwowe, filtry hydrauliczne. Blisko milion złotych więcej trzeba będzie wydać na komplet części zamiennych do samolotu Tu-154M. Są w nim m.in. akumulatory, zespoły hamulcowe i wkłady filtrujące. Sam „tupolew” na razie w armii zostaje.
Niemal cały zysk ( 93 procent) ze sprzedaży samolotów i ich części trafi do Funduszu Modernizacji Sił Zbrojnych. Pozostałe 7 procent zasili konta wewnątrzagencyjnych funduszy, w tym m.in. rezerwowy, inwestycyjny i zakładowy fundusz socjalny.
autor zdjęć: Damian Figaj
komentarze