Dwa lata przed terminem ogłoszonym przez NATO Francja wycofuje się z działań w Afganistanie. Ostatnich 400 francuskich żołnierzy opuściło właśnie kontrolowaną przez nich prowincję Kapisa i ruszyło do Kabulu. Choć tam pozostaną, nie będą prowadzić już żadnych działań bojowych.
W Afganistanie jest obecnie 2,2 tysiące francuskich żołnierzy. W przyszłym roku liczba Francuzów pod Hindukuszem zmniejszy się do 1,5 tys. Stacjonować będą głównie w Kabulu. Nie będą jednak brali udziału w żadnych operacjach bojowych. Większość mundurowych skoncentruje się na sprawach związanych z logistyką. Przygotowywać będą transport z Afganistanu do Francji uzbrojenia i różnych wojskowych pojazdów.
Odpowiedzialność za prowincję Kapisa przejmą teraz afgańska policja i żołnierze. Wspierać ich będzie 250 amerykańskich wojskowych.
Francuscy żołnierze służą w Afganistanie od 2001 roku, czyli od początku działań sił międzynarodowych w tym kraju. Francuski kontyngent liczył blisko 4000 ludzi i był piątym co do wielkości pośród wojsk koalicji.
Od 2008 roku Francuzi odpowiedzialni byli za prowincję Kapisa. W wyniku działań wojennych w Afganistanie zginęło 88 francuskich żołnierzy. W styczniu tego roku prezydent Nicolas Sarkozy zapowiedział wycofanie wojska z Afganistanu do końca 2013 roku. Podjął także decyzję o tym, że wszystkie operacje prowadzone przez Francuzów zostają zawieszone. Deklaracje te miały bezpośredni związek z zamachem z 9 stycznia 2012 roku. Wówczas mężczyzna w mundurze armii afgańskiej wtargnął do francuskiej bazy Taqhab i zastrzelił 4 żołnierzy, a 17 ranił.
Prezydent Francois Hollande przyspieszył operację wycofywania wojsk i zdecydował, że większość żołnierzy wróci do domu z końcem 2012 roku. W Afganistanie pozostanie jedynie grupa wojskowych logistyków – oni opuszczą Kabul najpóźniej latem 2013 roku. Skracając swój pobyt Francja odłącza się od planów Sojuszu Północnoatlantyckiego, który w Afganistanie pozostanie do 2014 roku.
Źródło: PAP, RFI
autor zdjęć: ISAF
komentarze