moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Polacy drudzy w klasyfikacji medalowej

Dziesięcioro zawodników liczyła reprezentacja Wojska Polskiego w strzelectwie na wojskowe mistrzostwa świata w Chinach. Każdy z nich wrócił do kraju z medalem, a kpr. Sylwia Bogacka aż z trzema. Dwa krążki do swoich kolekcji dołożyły por. mar. Sławomira Szpek, st. szer. Agnieszka Nagay i szer. Paula Wrońska.

Strzelcy na medal, od lewej: kpt. mar. Tomasz Królik, bsm. Radosław Podgórski, st. szer. Wojciech Knapik, szer. Paula Wrońska, bsmt Piotr Daniluk, kpr. Sylwia Bogacka, por. mar. Sławomira Szpek, st. mar. Karolina Bujakowska, st. szer. Agnieszka Nagay i st. mar. Agnieszka Korejwo.

Strzelcy wywalczyli w Chinach sześć medali: złoty, srebrny i cztery brązowe. W Guangzhou polskie zespoły czterokrotnie stawały na podium: po jednym razie na najwyższym stopniu i na drugim oraz dwa razy na trzecim. Natomiast indywidualnie brązowe medale wywalczyły: kpr. Sylwia Bogacka i por. mar. Sławomira Szpek.

Po przylocie z chińskiego Guangzhou ekipę, która w klasyfikacji medalowej czempionatu zajęła drugie miejsce za gospodarzami, powitał gen. bryg. Franciszek Kochanowski. Szef Zarządu Szkolenia Sztabu Generalnego Wojska Polskiego pogratulował zawodnikom i ich trenerom odniesionych sukcesów. – Zawsze można wypaść jeszcze lepiej. Ale piękno sportu polega na tym, że nic nie da się do końca przewidzieć. W strzelectwie podczas zawodów np. broń nie zawsze sprawuje się tak jak powinna. Zdarzają się różnego rodzaju zacięcia – mówi płk Wiesław Świtaj, szef Oddziału Wychowania Fizycznego i Sportu Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, który w Chinach stał na czele polskiej misji. – Rywalizacji o medale towarzyszyło sporo emocji. Sylwii Bogackiej rozleciała się blenda, ale mimo kłopotów „wystrzelała” z koleżankami złoto. Porucznik Szpek stoczyła natomiast emocjonujący pojedynek o brązowy medal w dogrywce z trzema rywalkami – dodaje płk Świtaj.

O swoich kłopotach z zacinającymi się pistoletami opowiadali bsm. Radosław Podgórski i bsmt Piotr Daniluk. – Ten model lubi się zacinać. Przed mistrzostwami mieliśmy z Piotrkiem kilka takich przypadków. Po prostu dużo strzelamy z tej broni i nie do końca jej części są dobrej jakości – mówi bsm. Podgórski. – Mamy bardzo dobre pistolety, ale cały czas są one dopracowywane przez fachowców – dodaje bsmt Daniluk. – Nasza broń cały czas jest modyfikowana przez fabrykę i my jesteśmy królikami doświadczalnymi – uzupełnia bosman.

Trener-koordynator reprezentacji Wojska Polskiego w broni krótkiej mł. chor. mar. Jacek Dagil chwalił z kolei jedynego amatora w ekipie kpt. mar. Tomasza Królika. – Kapitan z Jednostki Wojskowej Formoza stanął na wysokości zadania. To on postawił kropkę nad „i” w ostatniej zmianie rywalizacji drużynowej i miał duży udział w zdobyciu przez zespół brązowego medalu – podkreśla trener Dagil. – Chińczycy, odwołując z powodów taktycznych konkurencje z udziałem mężczyzn strzelających z broni długiej, gdyż nie mieli w nich żadnych szans na medal, powiększyli o jednego zawodnika drużynę panów w pistolecie. Tą decyzją zrobili mi dużą przysługę. Nie musiałem bowiem wybierać między Tomkiem albo Wojtkiem. Naprawdę nie wiem, z którego z tych zawodników musiałbym zrezygnować – mówi szkoleniowiec.

Wszyscy chwalili Chińczyków za wzorową organizację imprezy. – Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Każda drużyna miała anglojęzycznego opiekuna wojskowego. Gospodarze byli skrupulatni do ostatniej minuty. Wszystko było na czas, nie było żadnych niedomówień i kłopotów – podkreśla trener trener-koordynator reprezentacji WP w broni krótkiej. – Chińczycy naprawdę stanęli na wysokości zadania – podkreśla szkoleniowiec z Gdyni.

Trener Dagil przyznał również, że polscy strzelcy nie mieli żadnych kłopotów z aklimatyzacją. – Po przylocie mieliśmy jeden dzień na treningi, a potem, gdy zaczęliśmy boje na strzelnicy, każdego dnia zdobywaliśmy medale. Codziennie więc się cieszyliśmy i było fajnie. Wszyscy byli zadowoleni – mówi szkoleniowiec. Chwaląc atmosferę panującą w polskiej ekipie wyraził nadzieję, że sportowcy, którzy byli w Chinach, przyniosą reprezentacji WP jeszcze wiele radości aż do wojskowych igrzysk w 2015 r.

Szef Oddziału Wychowania Fizycznego i Sportu Sztabu Generalnego WP, podsumowując występ w Chinach, kreślił też plany na przyszłość. – W perspektywie igrzysk w Korei Południowej trzeba strzelcom zapewnić jak najlepsze warunki do szkolenia i możliwość startów, aby mogli się sprawdzać z najlepszymi na świecie w każdych warunkach i byli przygotowani na najlepsze zawody – mówi płk Świtaj. Gen. Franciszek Kochanowski zapewnił zawodników i ich szkoleniowców, że ze swojej strony dołoży wszelkich starań, aby cykl przygotowań do docelowej imprezy był właściwie ukierunkowany. – Będziemy starali się zrobić to, co możliwe, i to, co niemożliwe. Ale wy musicie nam powiedzieć, co trzeba – podkreśla szef Zarządu Szkolenia Sztabu Generalnego WP. Na zakończenie spotkania ze strzelcami generał Kochanowski złożył wszystkim najserdeczniejsze życzenia świąteczne i życzył sukcesów w przyszłym sezonie.

* * * * *

To był bardzo długi sezon – rozmowa z kpr. Sylwią Bogacką

Czy jest Pani zadowolona ze startu w Chinach?

Tak. Nie oczekiwałyśmy, że zdobędziemy tyle medali. Bardzo cieszyłyśmy się z ostatniego złotego krążka. Do samego końca nie było wiadomo, czy będziemy mieć to złoto, czy nie. O wszystkim zadecydowały dziesiątki centralne.
 
Trzy drużyny miały ten sam wynik, a czwarta stratę tylko jednego punktu do najlepszych. To się rzadko zdarza w „drużynówce”.

Walka była niesamowita i o złocie rozstrzygnęły dziesiątki centralne, czyli powyżej 10,2 każdy strzał. Musiałyśmy więc zbierać te punkciki. Okazało się, że każda z nas ostatni strzał oddała na 10,0, czyli na ledwo złapaną dziesiątkę. Ale najważniejsze, że zahaczyłyśmy o te „dychy” i dzięki temu mamy ten złoty medal.

Pierwszego dnia mistrzostw w turnieju drużynowym, choć Chinki zdobyły złoty medal, indywidualnie wypadły słabo. Najlepsza z nich przegrała z Panią o trzy punkty, a pozostałe aż o dziewięć. Czy spodziewała się Pani, że w rywalizacji indywidualnej w strzelaniu z trzech postaw Chinki będą mocniejsze?

W ogóle byłyśmy zaskoczone postawą reprezentantek gospodarzy. W drugiej konkurencji indywidualnej żadna z Chinek nawet nie awansowała do pierwszej szóstki. Byłyśmy tym bardzo zdziwione. To były zbyt odległe miejsca jak na Chinki. One są zawsze pierwsze lub w najgorszym przypadku drugie. Może reprezentantki gospodarzy nie poradziły sobie ze zbyt długim oczekiwaniem na mistrzostwa, których termin przełożono na grudzień. Nigdy sezon nie trwa dla nas tak długo. Nie wiem, jak Chinki przygotowywały się do tego długiego sportowego roku, ale dla nas to była nowość, aby przedłużyć starty aż o tyle miesięcy. Właściwie teraz nie będziemy mieć przerwy przed przyszłym.

A jak Pani to zrobiła, że po londyńskich igrzyskach udało się Pani tak długo utrzymać wysoką formę?

Przerwę zrobiłam sobie po igrzyskach olimpijskich. Wiedziałam, że wojskowy czempionat przeniesiono z września na grudzień. Musiałam odpocząć po Londynie. Po przerwie w treningach zaczęłam przygotowywać się do finału Pucharu Świata w Bangkoku i starałam się przytrzymać tę formę do wojskowych mistrzostw.

Czy nie miała Pani problemów z aklimatyzacją w Guangzhou?

Jesteśmy już na tyle doświadczonymi zawodniczkami, że wiemy jak tę aklimatyzację przyspieszyć. Szczerze mówiąc, na każdą godzinę zmiany strefy czasowej, a tutaj było aż siedem, przypada półtora dnia. Więc tak naprawdę w dniu wyjazdu z Chin byłyśmy w pełni zaaklimatyzowane. To nie przeszkodziło nam w startach. Każda z nas trzeci–czwarty dzień miała trochę słabszy, ale wystarczyło się trochę zmobilizować na te kilka startów i udało się.

Jak ocenia Pani występ debiutującej w wojskowym czempionacie Pauli Wrońskiej?

Pomimo tego, że jest w trakcie szkolenia przygotowującego do służby w NSR i miała zaległości treningowe, spisała się bardzo dobrze. W naszej konkurencji nawet jak się zrobi jakąś przerwę w treningach, to ona nie ma aż takiego ogromnego wpływu na formę. Ale pod warunkiem, że te zaległości zrównoważy się doświadczeniem wyniesionym z lat startów i treningów.

Jacek Szustakowski

autor zdjęć: Sławomir Ratyński, Jacek Szustakowski

dodaj komentarz

komentarze

~Remik
1355607480
Ciekawy tekst, Szkoda że zabrakło danych w jakich konkurencjach strzelano i z jakiej broni.
72-AB-23-4C

Ostre słowa, mocne ciosy
 
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Olimp w Paryżu
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Jesień przeciwlotników
Co słychać pod wodą?
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Szef MON-u na obradach w Berlinie
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Norwegowie na straży polskiego nieba
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Transformacja wymogiem XXI wieku
Wzmacnianie granicy w toku
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Wybiła godzina zemsty
Olympus in Paris
Medycyna w wersji specjalnej
Karta dla rodzin wojskowych
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
„Husarz” wystartował
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Czworonożny żandarm w Paryżu
Terytorialsi zobaczą więcej
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Święto podchorążych
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
O amunicji w Bratysławie
Zmiana warty w PKW Liban
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Bój o cyberbezpieczeństwo
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Od legionisty do oficera wywiadu
„Szczury Tobruku” atakują
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Right Equipment for Right Time
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zyskać przewagę w powietrzu
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Setki cystern dla armii
Polskie „JAG” już działa
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Jaka przyszłość artylerii?
Transformacja dla zwycięstwa
Święto w rocznicę wybuchu powstania

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO