W Iraku transportował żołnierzy i rannych, podczas powodzi tysiąclecia ratował ludzi i ich dobytek, jako pilot klasy mistrzowskiej dwukrotnie wyprowadził śmigłowiec z poważnych opresji – chorąży sztabowy Mirosław Pankow został właśnie Podoficerem Roku 2012 w Siłach Powietrznych.
Koledzy z 3 Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej z Krakowa nie dziwią się, że Mirek wygrał doroczny konkurs. Mimo że komisja kwalifikacyjna złożona z podoficerów reprezentujących wszystkie jednostki Sił Powietrznych miała spośród kogo wybierać. Do tytułu Podoficera 2012 roku zgłoszonych zostało 15 kandydatów. Liczyły się umiejętności i osiągnięcia w służbie. Zwyciężył chor. sztab. Mirosław Pankow. – To prawdziwy profesjonalista. Do tego ma cechy bardzo ważne dla lotnika: sumienny, zrównoważony, potrafi zachować zimną krew w trudnej sytuacji – chwali kpt. Aleksander Czarnuszko, dowódca klucza lotniczego w 3 Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej i szef chorążego Pankowa.
Najlepszy w tym roku podoficer lotnictwa służy w wojsku już od 29 lat. – Nie mogłem wybrać inaczej. Wojskowym był mój ojciec i dziadek, a samoloty fascynowały mnie od dziecka – opowiada chor. sztab. Pankow.
W Bolesławcu, jego rodzinnym miasteczku, stacjonował klucz śmigłowców z 18 Brygady Artylerii. W miejscowości obok – radziecki pułk lotniczy. – Ścieżka, którą samoloty podchodziły do lądowania, znajdowała się dokładnie nad naszym domem – wspomina chorąży. Już jako nastolatek zaczął czytać specjalistyczną prasę, najpierw były jednak poświęcone lotnictwu komiksy. – Wkrótce rodzice zapisali mnie do sekcji modelarstwa w miejscowym domu kultury – opowiada chor. sztab. Pankow.
Dalej wszystko potoczyło się szybko – pierwsze loty szybowcami z aeroklubu, rok później szkolenie na samolotach turystycznych, potem indeks dęblińskiej „Szkoły Orląt”. Dziś jest instruktorem pilotażu na dwóch typach śmigłowców: Mi-2 i W-3. Pilotuje też maszynę Mi-8. Może pochwalić się tytułem pilota klasy mistrzowskiej oraz III klasą pilota doświadczalnego.
W Krakowie służy od niedawna. Jego pierwszą jednostką był 2 Klucz Śmigłowców 18 Brygady Artylerii w Bolesławcu. – Trafiłem tam w 1987 roku – opowiada chor. sztab. Pankow – Z czasem dostałem przydział do 3 Eskadry Lotniczej 3 Korpusu Obrony Powietrznej we Wrocławiu.
W 1997 roku brał udział w ratowaniu ludzi i dobytku podczas powodzi tysiąclecia. – Latałem w okolicach Opola. Przewoziłem poszkodowanych, lekarzy, sprzęt, żywność – wylicza. Niektóre wydarzenia z tamtej akcji pozostaną na długo w jego pamięci. – Pewnego dnia z zalanego przez wodę gospodarstwa zabraliśmy starszego człowieka. Stracił dorobek całego życia. Wieczorem od lekarzy dowiedziałem się, że zmarł na atak serca. Stres okazał się zbyt duży – opowiada chor. sztab. Pankow.
Osiem lat później Pankow był pilotem IV zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku. Transportował żołnierzy, sprzęt, rannych, pełnił dyżury bojowe MEDAVAC i w siłach szybkiego reagowania. Łącznie wykonał 136 lotów bojowych. Tam także nie brakowało dramatycznych momentów. – Pewnego dnia polecieliśmy do An Numanija. Mieliśmy wesprzeć z powietrza bułgarski oddział i policję iracką, którzy walczyli z rebeliantami, zabarykadowanymi w szkole. Sytuacja była patowa. Wywiązała się regularna bitwa, zginęło ok. 70 osób – wspomina chor. sztab. Pankow.
Także na służbie w kraju bywało niebezpiecznie. Chorąży kilka razy znalazł się w trudnej sytuacji w powietrzu. Kiedyś podczas lotu doszło do awarii śmigłowca. – Nagle przestał działać jeden z silników. Była noc, niska temperatura w podstawie chmur i słaba widoczność. Byłem zmuszony wyłączyć drugi silnik i wykonać pełne lądowanie autorotacyjne – wspomina. Podobna historia przydarzyła mu się dwukrotnie. – To, że udało mi się z tego wyjść cało, zawdzięczam głównie jednemu ze swoich pierwszych nauczycieli st. chor. sztab. Zdzisławowi Berendtowi z Bolesławca. Właśnie on nauczył mnie, jak zachowywać się w skomplikowanych sytuacjach – podkreśla chor. sztab. Pankow.
Pankow za swą służbę był już wielokrotnie odznaczany. Ma Krzyż Zasługi za Dzielność, Gwiazdę Iraku, Srebrną Odznakę za Udział w Akcjach Bojowych. W 2006 roku wyróżniony został tytułem Pilota Roku, zaś rok później Statuetką Ikara. W 2009 roku minister obrony narodowej nadal mu tytuł Zasłużony Pilot Wojskowy. – Tytuł Podoficera Roku 2012 to dla mnie dodatkowa ogromna nobilitacja – podkreśla.
Po służbie niewiele czasu zostaje mu na hobby, zwłaszcza, że od dwóch lat studiuje Bezpieczeństwo Wewnętrzne w Wyższej Szkole Handlowej we Wrocławiu. Ale nawet gdy znajdzie już wolną chwilę, nawet wtedy poświęca ją lotnictwu – z pieczołowitością składa modele samolotów.
autor zdjęć: arch. prywatne chor. sztab. Mirosława Pankowa
komentarze