Czołgi, samoloty, wozy bojowe czy działa przeciwlotnicze będzie można oglądać na wystawie, którą przygotowuje Akademia Obrony Narodowej. Stała plenerowa ekspozycja pomieści co najmniej 50 wojskowych pojazdów. – Chcemy przybliżyć armię mieszkańcom Warszawy – mówi gen. Bogusław Pacek, komendant uczelni.
Pomysł rektora-komendanta zakłada, że na blisko 70-hektarowym terenie uczelni zostanie rozmieszczony nieużywany wojskowy sprzęt. Będą to m.in. szturmowo-bombowe samoloty Su-20 i Su-22, czołgi T-55 i T-34, pływający czołg PT-76, bojowy wóz piechoty, działa przeciwlotnicze i haubice. Przy każdym stanie tabliczka informująca o parametrach broni i jej historii.
Eksponaty, dziś stojące na warszawskiej Sadybie, wypożyczy Akademii Muzeum Wojska Polskiego. Umowa między instytucjami przewiduje, że do Rembertowa, gdzie mieści się uczelnia, przyjedzie 46 pojazdów wojskowych oraz sprzęt, głównie powojenny. Będą go mogli oglądać nie tylko studenci, ale także odwiedzający Akademię mieszkańcy stolicy. – Chcę, aby to była atrakcja dla wszystkich warszawiaków – podkreśla gen. dyw. Bogusław Pacek.
Pierwszy eksponat już można obejrzeć. Przed siedzibą uczelni stanął śmigłowiec Mi-2 w maskujących barwach. Niebawem dołączą do niego dwa samoloty Su. – Właśnie je przywieźliśmy w częściach, teraz czeka nas składanie i czyszczenie – mówi płk Marek Baranowski, odpowiadający za zorganizowanie wystawy. Akademia zobowiązała się bowiem, że w zamian za wypożyczenie muzealnego sprzętu przeprowadzi jego konserwację: wyczyści i pomaluje. Wszystko pod nadzorem konserwatora z Muzeum Wojska Polskiego.
Dlatego kolejne eksponaty będą pojawiać się na wystawie stopniowo. – Na razie nie możemy podać dokładnych terminów, bo konserwacja to pracochłonny proces, np. w przypadku czołgu T-55 potrwa 3–4 tygodnie – podkreśla płk Baranowski. Dodaje, że uczelnia ma także plany, by w przyszłości przeszkolić studentów – wolontariuszy, którzy oprowadzaliby zwiedzających.
Z inicjatyw rektora uczelni zadowolone jest także Muzeum Wojska Polskiego. – To świetny pomysł, ponieważ do Akademii trafią eksponaty, których z powodu braku miejsca nie mamy gdzie pokazywać, a tam będzie je można oglądać – uważa prof. Zbigniew Wawer, dyrektor muzeum.
Wystawa może się jeszcze rozrosnąć. Generał Pacek planuje bowiem zwrócić się do dowódców rodzajów sił zbrojnych, aby przekazali lub wypożyczyli uczelni sprzęt wycofany z używania w podległych im jednostkach.
autor zdjęć: AON
komentarze